Wzmocniony oddziałami piechoty Józefa Chabriolla i jazdy Juliusza Dzianota (dawniej Bończy), zajął Józef Oxiński z Aleksandrem Lüttichem wieczorem 27 czerwca 1863 r. miasteczko Przedbórz, gdzie postanowił stawić czoło ścigającemu go od kilku dni Ksaweremu Czengieremu. Siła oddziału polskiego wynosiła 1000 ludzi, podczas gdy Czengiery miał 2000 pod swymi rozkazami. Środek miasta, to jest most na Pilicy, zajął sam Oxiński, lewe skrzydło stanowili Dzianot i Chabriolle, prawe zaś trzeci batalion piechoty Oxińskiego pod dowództwem majora Bogusławskiego.
Czengiery nie znając pozycji i rozłożenia sił powstańczych, wpakował artylerię w bagna. Chcąc się ratować, rozpoczął ogień kartaczowy do miasta. Dla rozpoznania pozycji przeciwnika, który raził rzęsistym ogniem rotowym, wysłał kozaków. Ci wpadli w pułapkę Dzianota i Chabriolla. Około północy jednak udało się Czengieremu obejść prawe skrzydło i zaatakował je z całą siłą. Wtedy Oxiński szybkim marszem wycofał się ku Bąkowej Górze, nie zawiadomiwszy Chabriolla i Dzianota. Chabriolle walczył do rana, ostatecznie zręcznym obrotem wycofał się z pola walki i znikł Czengieremu z oczu, Dzianot zaś z jazdą puścił się za Oxińskim. Ostatecznie poszedł w Krakowskie, gdzie dowództwo nad oddziałem Bończy objął Kosa. Rosjanie zostawszy panami gorejącego Przedborza, puścili się w pościg za Oxińskim. W tej potyczce odznaczył się Józef Turczynowicz, były organizator powiatu piotrkowskiego, który został ranny.