Połączywszy się w Lipie z odciętym pod Strojnowem oddziałkiem, ruszyli Józef Hauke Bosak i Zygmunt Chmieleński do Lubczy, gdzie wzmocnieni zostali nowoutworzonym oddziałkiem 100 ochotników Cywińskiego. Postępująca od Strojnowa rosyjska awangarda Taubego rozłożyła się na noc w pobliskich Górach.
O świcie uderzono na Góry, lecz Rosjanie już opuścili wieś idąc ku Lubczy. Tam nie zastawszy powstańców, wrócili do Gór, gdzie doszło do małego starcia forpocztowego, bitwy bowiem Bosak tutaj przyjąć nie mógł, gdyż Rosjan było trzy razy więcej, a oddział powstańczy składał się tylko z jazdy. Wycofawszy się, udali się Bosak i Chmieleński w góry Świętokrzyskie i lasy Iłżeckie do rozlokowanej tam piechoty, Rzepeckiemu z kawalerią polecając pozostać w Województwie Krakowskim.