Z Białej, odpocząwszy pod Turbowem, ruszył oddział berdyczowski na Bryckie do Bułaja. Oddział, składający się wówczas z 200 konnych i 36 pieszych powstańców, nie licząc oficerów i służby, i mający 14 bryk z bagażami, napierany był silnie przez Rosjan. Pozycja była groźną, gdyż Platon Krzyżanowski, stary i chory, okazał się człowiekiem pozbawionym energii i inicjatywy. O godzinie 3.00 z rana 15 maja 1863 r., gdy oddział obozował jeszcze pod Bułajem, rekonesans doniósł, że piechota rosyjska zbliża się na podwodach. Nie można więc było już wykonać zamiaru cofnięcia się i połączenia z powstaniem powiatu taraszczańskiego i skwirskiego, tym bardziej, że już otrzymano wiadomości o rozbiciu tamtejszych oddziałów. Między Czeremoszem a Bułajem dopędziła powstańców piechota nieprzyjacielska w sile dwóch kompanii. Gdy oddział począł szykować się do boju, nadciągnęły jeszcze dwa szwadrony dragonów, a za nimi ciągnęły tłumy chłopstwa uzbrojonego. Postanowiono ruszyć ku Pohrebyszczom celem zajęcia lepszej pozycji. Jednak Leonowi Czekońskiemu niesłusznie wydawało się, że oddział unika walki, i przyjęto bój.
Poczęto się więc formować do walki, wysyłając przeciw rozsypującej się w tyraliery piechocie plutony Romana Bnińskiego i Tanajewskiego pod dowództwem byłego oficera rosyjskiego Szostaka. Plutony te zrazu dzielnie wytrzymały ogień nieprzyjacielski, Jednak z głównej kolumny część poczęła uchodzić, reszta jednak, zebrawszy się w jedną gromadę, po odsunięciu się od piechoty nieprzyjacielskiej, śmiało uderzyła na dragonów. Dwukrotnie szarżowano na jazdę nieprzyjacielską. W pierwszym starciu odparto dragonów, drugie skończyło się rozbiciem oddziału powstańczego. Ogólnym rezultatem potyczki było: 27 zabitych, między nimi Kalikst Jasiński. 43 było rannych, z tych Rakowski zdołał ujść i ukryć się w Kijowie, gdzie go jednak aresztowano, rannego zaś Bnińskiego schwytano w Pohrebyszczach. Dragoni rosyjscy mieli 49 zabitych: major ciężko raniony, zmarł; zastępca jego, młody oficer, padł na placu od cięcia pałasza plutonowego oficera Tyszkiewicza.
Rozbitki chroniły się do Pohrebyszcz, a za nimi pędziły tłumy chłopstwa, rabując konie, obdzierając powstańców i znęcając się nad nimi. Część znaczna oddziału, bo 82 konnych, zebrała się za Pohrebyszczami w Szeranowieckim lesie. W Niemirzyńcach Platon Krzyżanowski odjechał i oddał się w ręce władz rosyjskich, Władysława Padlewskiego pochwycili chłopi w Pohrebyszczach. Leon Czekoński resztę oddziału doprowadził do lasu Błażejowskiego, gdzie ostatecznie rozpuścił powstańców.
W czerwcu 1866 r. zesłani za Bajkał powstańcy z Rusi: Celiński, dr. Gustaw Szaramowicz, Arcimowicz i Leopold Iljaszewicz, zebrawszy kilkuset towarzyszy zesłańców, z bronią w ręku postanowili przedrzeć się do Chin. Jednak po kilku starciach Rosjanie zgnietli zupełnie owo „powstanie za Bajkałem”.