Zygmunt Chmieleński cofnąwszy się z Okszy do Kwiliny, gdzie stał jego tabor i podwody, na których zamierzał wyprawić piechotę, rozłożył się kwaterą w dworku. W nocy powstańczy oddział, nie spodziewający się ponownej walki, został zaatakowany przez rosyjskiego dowódcę Bentkowskiego. Piechota rosyjska napadła w nocy na 21 października 1863 r. na obóz powstańczy od strony, gdzie stały podwody wraz z piechotą. Natomiast dragoni i kozacy skradli się z drugiej strony, gdzie stały konie odpoczywającego po dziewięciogodzinnej walce oddziału.
Nagły atak oraz wspomniane wyżej blisko sto podwód, udaremniały regularną obronę zbudzonych ze snu żołnierzy, z których część uszła w kierunku lasu. Natomiast druga część, rozkwaterowana po chatach, uciekła w przeciwną stronę. Ostrzeliwany ciągle, z powodu ciemności nocy mało skutecznym ogniem, oddział zebrał się w lesie i po kilkugodzinnym marszu dotarł do Radkowa, gdzie się w ciągu dnia zebrał cały po rozsypce kwilińskiej.