W pobliżu Zambrowa zgromadziło się kilka oddziałów powstańczych, tak z Województwa Płockiego jak i Augustowskiego, mianowicie Antoniego Tyszki i Grzymały, Skarżyńskiego i Edwarda Chądzyńskiego. Z Województwa Płockiego zmierzał Jakub Jasiński, w celu połączenia się z Konstantym Ramotowskim. Jasiński, dowódca oddziałów pułtuskich i ostrołęckich, dowiedziawszy się o wysłaniu przez rosyjskiego dowódcę Zajcowa z Czyżewa do Łomży kolumny nieprzyjacielskiej, polecił stojącemu pod Maliszewem Skarżyńskiemu, posunąć się na trakt ze Zambrowa do Łomży. Skarżyński wskutek tego wezwania ruszył z oddziałem swoim, tzw. IX. Oddziałem Augustowskim, liczącym 230 ludzi, dnia 6 lipca 1863 r. rano ku Czerwonemu Borowi i stanął w Głębocku (vel Głęboczku). Będąc na noc blisko szosy z Zambrowa do Łomży, wezwał znajdujących się w pobliżu Tyszkę i Grzymałę do współdziałania, gdy dwie kompanie idące od Zambrowa, parte będą przez Jasińskiego.
Tyszka i Grzymała, połączywszy się ze Skarżyńskim, ustawili strzelców w lasku po obu stronach szosy, za nimi ukryli kosynierów, a tyralierów wysunęli przed lasek między zboże. O godzinie 6.00 z rana dały się słyszeć strzały na tyłach zbliżającej się od Zambrowa kolumny, zaatakowanej przez część oddziału Jasińskiego. Niebawem główna siła wojsk rosyjskich zwróciła się przeciw Skarżyńskiemu, który zanadto się wysunął ze swojego ukrycia. Strzelcy po obu stronach szosy zachwiali się i cofnęli się w olszynkę, lecz ogień nie ustawał. Wreszcie Rosjanie, rażeni celnymi strzałami, parci ponadto przez gros oddziału Jasińskiego, rzucili się do ucieczki. W oddziale Skarżyńskiego, stanowiącego front ataku, poległo trzech powstańców a sześciu było rannych .Szczególnie odznaczył się zaś podoficer kosynierów I plutonu Paweł Bielski. Wśród poległych, których było do 32 ludzi, znajdowali się Chądzyński i Gorski. Rannych mieli powstańcy 18. Po tym starciu złączył się w Czerwonym Borze z oddziałami Jasińskiego pułkownik Konstanty Ramotowski ("Wawer"), który objął dowództwo nad wszystkimi powstańcami w liczbie około 2200.