Stanisław Grzegorzewski (1842–1903)

Podziel się w social media!

Zobacz wspomnienia

Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: Kamil Kartasiński

Urodził się w Warszawie, w rodzinie powstańca listopadowego. W 1860 roku podjął naukę na politechnice w Liège na Wydziale Mechaniki, brał także udział w ćwiczeniach wojskowych prowadzonych przez polskich i belgijskich wojskowych.

W 1861 roku uczestniczył w pogrzebie metropolity warszawskiego Antoniego Melchiora Fijałkowskiego. W styczniu 1862 roku wrócił do Belgii i podjął studia na Uniwersytecie Gandawskim na Wydziale Dróg i Mostów. Na wieść o wybuchu powstania powrócił do kraju, przybył do Krakowa w lutym 1863 roku. Kiedy dowiedział się o istnieniu oddziału żuawów śmierci, którzy reorganizowali się przy oddziale Mariana Langiewicza, zaciągnął się w ich szeregi. Został skierowany do I kompanii żuawów w randze kaprala, a następnie sierżanta. Wraz ze swoim oddziałem brał udział w udział w walkach pod Chrobrzem oraz Grochowiskami.

Po rozwiązaniu oddziału Mariana Langiewicza przekroczył granicę austriacko-rosyjską. Aresztowany przez Austriaków przez pewien czas przebywał w areszcie w Krakowie. Po ucieczce udał się do Tarnowa, gdzie otrzymał propozycję wstąpienia do oddziału Wojciech Komorowskiego w randze podporucznika (później został awansowany na porucznika). Wziął udział w nieudanej wyprawie na Poryck. Później przebywał we Lwowie i Krakowie, nie biorąc już udziału w dalszych walkach powstańczych. W lutym 1864 roku powrócił do Gandawy, gdzie ukończył studia i uzyskał dyplom inżyniera cywilnego. Przez krótki czas pracował we Francji, a w 1869 roku przyjechał do Galicji, gdzie podjął pracę jako inżynier Wydziału Krajowego w Borszczowie. Pełnił także funkcję prezesa miejscowego gniazda Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. Po przejściu na emeryturę zamieszkał w Stanisławowie, gdzie zmarł. W 1902 roku wydał wspomnienia z okresu Powstania Styczniowego, które stanowią jedno z najważniejszych źródeł o oddziale żuawów śmierci.

Zobacz także

Kiedy w roku w 1831 roku do Wielkopolski przyjechał Adam Mickiewicz (...) gościli go także Taczanowscy w Choryni. Edmund miał wtedy zaledwie dziewięć lat, ale zapamiętał nastrój panujący wówczas w domu i rozmowy dorosłych o trwającym za granicą powstaniu. Prawdopodobnie te przeżycia spowodowały, że zapragnął walczyć o wolność Polski.
Na grafice stojący, wyprostowany mężczyzna z wąsami, patrzy dumnie przed siebie, trzyma jedną dłoń na rękojeści szabli. Ubrany w pelerynę obszytą futrem i strój szlachecki.
„Z usposobienia miękki i łagodny, był to człowiek dobry, kraj kochał gorąco i gotów był zawsze życie swoje oddać za Polskę – pisał o Langiewiczu Agaton Giller. – Przyjęcie dyktatury i jej upadek stały się powodem, że go niesłusznie oczerniono. Langiewicz nie był ambitny ani zazdrosny, był wielce skromnym i jeżeli przyjął dyktaturę to dlatego, że do przyjęcia nakłaniali go ludzie [...] znani z patriotyzmu [...]”.
„Albo się bić i w krwi nieprzyjacielskiej brodzić, albo złożyć broń i nadal cierpliwie jarzmo dźwigać. Innej alternatywy znać nie chciałem i rzeczywiście też nie znam” – pisał Edmund Callier,