Ludomir Benedyktowicz (1844-1926)

Podziel się w social media!

Zobacz wspomnienia

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Piotr Hapanowicz

Ludomir Benedyktowicz urodził się 5 sierpnia 1844 roku w Świniarach. Był synem Piotra, z zawodu leśnika, i Marii z Ruszczewskich. Uczęszczał do szkoły średniej w Warszawie, a od 1861 roku uczył się w Zakładzie Praktyki Leśnej w Feliksowie.

Gdy wybuchło Powstanie Styczniowe, miał niespełna 19 lat. Wziął w nim udział, walcząc w oddziale partyzanckim Władysława Cichorskiego „Zameczka”, potem w partii Władysława Wilkoszewskiego „Wiriona”. 14 marca wraz z kilkoma innymi powstańcami został wysłany na rekonesans. Podczas zwiadu w rejonie Kaczkowa insurgenci natknęli się na oddziały kozackie. Rozpoczęła się walka. Benedyktowicz wspominał to wydarzenie: „Kula kozacka przeszyła mi lewą rękę na wskroś, druzgocąc obie kości przedramienia i kontuzjując mi lewy bok w okolicy serca. Na skutek tej rany zatamowało mi oddech i padłem na ziemię zemdlony. Wtedy jeden z Kozaków, dopędziwszy mnie, zsiadł z konia i szablą odciął mi dłoń prawej ręki, która zwisała na prawem biodrze, podczas gdy padłem na bok lewy”. Rannego pozostawiono samego. Umarłby zapewne, gdyby nie mieszkańcy pobliskiego dworu, którzy obserwowali starcie i gdy tylko kozacy się oddalili, pośpieszyli na ratunek. Benedyktowicz przeżył, jednak amputowano mu lewą rękę. By nie narazić go na prześladowania, ogłoszono, że zginął i usypano mogiłę.

Mimo niepełnosprawności Benedyktowicz postanowił się poświęcić malarstwu. Podjął kształcenie w warszawskiej Szkoły Rysunku pod kierunkiem prof. Wojciecha Gersona. Malował pędzlem przytwierdzonym do metalowej obrączki. Zakładano ją na przedramię jego prawej ręki i wsuwano za nią pędzel, piórko czy węgiel. Następnie rozpoczął naukę w Monachium – w 1869 roku przyjęto go w poczet studentów tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Po ukończeniu studiów powrócił do kraju. Mimo środków ostrożności został aresztowany przez władze rosyjskie i osadzony w warszawskiej Cytadeli.

Po wyjściu na wolność Benedyktowicz przeniósł się do Krakowa, gdzie otworzył własną pracownię malarską. Pisał także wiersze, wydał kilka tomików poezji. W niepodległej Polsce otrzymał Order Wojenny Virtuti Militari oraz został mianowany podporucznikiem Wojska Polskiego. Jako zapalony szachista amator współtworzył Krakowski Klub Szachistów, którego był pierwszym prezesem. Zmarł przed 2 grudnia 1926 roku we Lwowie. Pochowany w Krakowie na cmentarzu Rakowickim.

Zobacz także

Kiedy w roku w 1831 roku do Wielkopolski przyjechał Adam Mickiewicz (...) gościli go także Taczanowscy w Choryni. Edmund miał wtedy zaledwie dziewięć lat, ale zapamiętał nastrój panujący wówczas w domu i rozmowy dorosłych o trwającym za granicą powstaniu. Prawdopodobnie te przeżycia spowodowały, że zapragnął walczyć o wolność Polski.
Na grafice stojący, wyprostowany mężczyzna z wąsami, patrzy dumnie przed siebie, trzyma jedną dłoń na rękojeści szabli. Ubrany w pelerynę obszytą futrem i strój szlachecki.
„Z usposobienia miękki i łagodny, był to człowiek dobry, kraj kochał gorąco i gotów był zawsze życie swoje oddać za Polskę – pisał o Langiewiczu Agaton Giller. – Przyjęcie dyktatury i jej upadek stały się powodem, że go niesłusznie oczerniono. Langiewicz nie był ambitny ani zazdrosny, był wielce skromnym i jeżeli przyjął dyktaturę to dlatego, że do przyjęcia nakłaniali go ludzie [...] znani z patriotyzmu [...]”.
„Albo się bić i w krwi nieprzyjacielskiej brodzić, albo złożyć broń i nadal cierpliwie jarzmo dźwigać. Innej alternatywy znać nie chciałem i rzeczywiście też nie znam” – pisał Edmund Callier,