Edmund Taczanowski (1822 -1879)

Podziel się w social media!

Zobacz wspomnienia

Przeczytanie tego artykułu zajmie 4 min.
Autor: Alina Sokołowska

Taczanowski urodził się 23 listopada 1822 roku w Wieczynie jako syn Józefa Taczanowskiego i jego żony Katarzyny z Hersztopskich, 1 voto Grabskiej. Taczanowscy byli znaną ziemiańską rodziną, z bogatymi tradycjami, ojciec Edmunda był jednym z zamożniejszych ziemian wielkopolskich w tamtych czasach.

Młody Edmund razem z rodzicami i rodzeństwem mieszkał w Choryni (powiat kościański). Pierwsze nauki pobierał wraz z bratem w domu. Kiedy w roku w 1831 roku do Wielkopolski przyjechał Adam Mickiewicz, był przyjmowany w wielu dworach, gościli go także Taczanowscy w Choryni. Edmund miał wtedy zaledwie dziewięć lat, ale zapamiętał nastrój panujący wówczas w domu i rozmowy dorosłych o trwającym za granicą powstaniu. Prawdopodobnie te przeżycia spowodowały, że zapragnął walczyć o wolność Polski.

W 1832 roku Edmund rozpoczął naukę w Gimnazjum Marii Magdaleny w Poznaniu. Ukończył je w roku 1839 ukończył naukę i wstąpił do 5. brygady artylerii, rok później przeszedł szkolenie rekruckie w Poznaniu, a następnie został wysłany do szkoły artylerii i inżynierii do Berlina. Szkołę ukończył z wynikiem dobrym w roku 1842, a w następnym otrzymał szlify oficerskie. Służył w Głogowie i Świdnicy do 1846 roku, kiedy złożył prośbę o dymisję. Uczynił to, bowiem został zaprzysiężony przez spiskowców przygotowujących powstanie w trzech zaborach. Pełnił funkcję kuriera, objeżdżając okoliczne dwory, dość szybko został jednak aresztowany i uwięziony. W śledztwie do niczego się nie przyznał i został uniewinniony, ale mimo to przez prawie da lata przebywał w więzieniu – najpierw w twierdzy Winiary w Poznaniu, a potem w Moabicie w Berlinie.  

W chwili wybuchu Wiosny Ludów w marcu 1848 Komitet Narodowy mianował go dowódcą przyszłych artylerzystów legii akademickiej w obozie pod Pleszewem, pozostającym pod rozkazami Feliksa Białoskórskiego. Otoczeni przez pruskie oddziały skapitulowali 19 kwietnia. Taczanowski został ponownie uwięziony, zwolniono go jednak w czerwcu. W Europie jeszcze trwały walki, a Adam Mickiewicz we Włoszech formował Legion Polski. Edmund Taczanowski wystarał się o paszport na wyjazd do Paryża i do Anglii, ale w końcu wybrał Włochy. Przybył tam w marcu 1849 roku, po klęsce wojsk piemonckich pod Novarą, udał się więc do Rzymu i wstąpił do rzymskiej armii republikańskiej jako ochotnik. Dzięki zaświadczeniom o służbie w armii pruskiej i w wojsku powstańczym w 1848 roku został przyjęty do służby jako oficera i skierowano do oddziałów fortyfikujących Rzym. Taczanowski walczył w rejonie zamku św. Anioła, gdzie został ranny i dostał się do niewoli. Francuzi, doceniając jego męstwo, pozwolili mu iść do niewoli z bronią białą. Więziono go na wyspie św. Małgorzaty aż do upadku Rzymu.

Powstańczy generał

Po powrocie z Włoch zaczął gospodarzyć w majątku Wola Książęca (powiat jarociński). Ponieważ rodacy uważali go za ewentualnego przywódcę przyszłego powstania, zaczęła się nim interesować policja.

W roku 1859 poznał młodziutką pannę Anielę Baranowską z Marszewa, z którą wziął ślub już 13 listopada następnego roku. Zimą 1861 roku nawiązał kontakt z Towarzystwem Rolniczym w Warszawie i udał się na zjazd. Był świadkiem manifestacji, podczas których padły pierwsze ofiary. Doszedł do wniosku, że należy nauczyć posługiwania się bronią większą liczbę ludzi. Po powrocie z Warszawy zawiązał w Pleszewie Bractwo Strzeleckie, a po jego rozwiązaniu przez pruską policję – Bractwo Jedności. Sprawa zakończyła się w sądzie, ponieważ został oskarżony o bezprawne zwołanie zebrania.

W chwili wybuchu Powstania Styczniowego, Edmund Taczanowski był przez wielu postrzegany jako jeden z dowódców. Ona sam jednak, mając pewne doświadczenie wojskowe, nie widział możliwości powodzenia walki i wcale się do niej nie kwapił. Zmienił zdanie pod wpływem Władysława Niegolewskiego, z którym od dawna się przyjaźnił; mało tego, Niegolewski przekonał też działaczy Komitetu Działyńskiego do tej idei. Ostatecznie Taczanowskiemu powierzono dowództwo jednego z oddziałów, przygotowywanych do wyjścia w pole w kwietniu 1863 roku. Ochotnicy zostali jednak wyśledzeni i rozbici przez policję. Dlatego Taczanowski postanowił sformować swój oddział w Pyzdrach, tuż za granicą z Królestwem. Zebrało się tam wiele młodzieży rzemieślniczej i ziemiańskiej, w tym sporo ochotników z zaboru pruskiego. Przez kilka tygodni miasto było faktycznie polskie. Dzięki zaangażowaniu Jana Działyńskiego wyposażenie partii było dobre.

Pierwszą bitwę stoczono jeszcze 29 kwietnia pod samymi Pyzdrami. Dwa dni później Taczanowski wyprowadził swój oddział z miasta. Powstańcy zmierzali w konińskie, w lasy lubstowskie. Po drodze stoczono jeszcze bitwę pod Kołem. Niestety, 8 maja pod Ignacewem oddział Taczanowskiego został rozbity.

 

Druga kampania

Taczanowski uniknął jednak niewoli, nie był też ranny. Ukrywał się w majątku Kosmowo pod Kaliszem, należącym do Józefa Gajewskiego. Stamtąd nawiązał kontakt z Rządem Narodowym, od którego otrzymał nominację na generała oraz stanowisko Naczelnika Siły Zbrojnej Województwa Kaliskiego i Mazowieckiego. Ponadto dostał także rozkaz przygotowania nowej partii. Zbierał więc ochotników i szkolił ich, a także zabiegał o nowe mundury i broń dla swoich ludzi. Zorganizował oddział kilkuset kawalerzystów, jednolicie uzbrojonych i umundurowanych, z którym wyruszył w pole na początku czerwca. Zgodnie z polityką Rządu Narodowego miał manifestować swoją obecność, ale unikać większych starć.

W tym czasie Taczanowski zgłosił chęć ogłoszenia pospolitego ruszenia, mając na uwadze szczególnie chłopów, rząd jednak zdecydowanie tego zabronił. Rosnąca w siłę partia powstańcza szła więc przez województwo kaliskie, następnie w kierunku południowym. Stoczono kilka potyczek i mniejszych bitew – pod Łaskiem, Goszczanowem, Czepowem, Pęcherzewkiem, Sędziejowicami. Oddział wkroczył także do Turku, o czym spotkaniu pisano w „Dzienniku Poznańskim”. Warto zaznaczyć, że kaliskie Polki pochodzenia żydowskiego wykonały dla Taczanowskiego piękną chorągiew, do której dołączyły odpowiedni adres. Jest to widomy przykład ówczesnej jedności i współpracy z miejscowymi Żydami. O tym także napisano w „Dzienniku Poznańskim”.

Szczęście opuściło Taczanowskiego w sierpniu. Jego wojsko podczas marszu przez las zabłądziło, napotkane siły moskiewskie okazały się zbyt duże, a powstańcy za mało zaprawieni do walki. Bitwa, którą stoczono 29 sierpnia pod Kruszyną nieopodal Częstochowy, zakończyła się klęską oddziału. Tak zakończyła się druga kampania Edmunda Taczanowskiego, który wyjechał za granicę.

Ścigany listem gończym przez policję pruską nie mógł wrócić do domu, pojechał więc do Francji z fałszywym paszportem na nazwisko hr. Józef Mycielski. Następnie udał się do Turcji, gdzie planował zreformowanie oddziału kozaków sułtańskich i wcielenie do ich szeregów młodych Polaków – uciekinierów z ziem polskich po upadku Powstania Styczniowego. Ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Edmund Taczanowski przebywał na emigracji, ponieważ w procesie moabickim (1864 rok) został zaocznie skazany na śmierć za zdradę stanu. Po roku 1867 zamieszkał w Krakowie, do którego przyjechała także jego żona z dziećmi. Kilka lat później, w 1870 roku, skorzystał z możliwości amnestii – po przedstawieniu koniecznych dokumentów władzom pruskim przez adwokata mógł wreszcie wrócić do domu. Zamieszkał z rodziną w Choryni, gdzie zmarł 14 września 1879 roku.

 

Na fotografii Edmund Taczanowski, około 1863 rok, fot. Polona, domena publiczna