Woskrzenice – 17 II 1863 – (woj. podlaskie)

Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: Stanisław Zieliński

Odłączywszy się od Romana Rogińskiego, wrócił Walenty Lewandowski z Aleksandrem Szaniawskim w 80 ludzi z Grodzieńskiego na Podlasie, i tu w okolicach Białej i Łosic począł powiększać swój zastęp i niepokoić nieprzyjaciela. W pobliżu Białej rozlokowana była kompania rewelskiego pułku, strzegąca trzech mostów i szańców podmostowych pod Woskrzenicami i Zalesiem dla zachowania komunikacji między Białą a Brześciem.

Lewandowski, odbiwszy najpierw sześciu rekrutów z gminy Łosic, uderzył na ową kompanię, okopaną między wałami. Przeszedłszy w oddaleniu przez rzekę, zaszedł Lewandowski od strony Białej pod same szańce. Z okrzykiem, wśród ciemnej nocy, powstańcy rzucili się na nieprzyjaciela. Napad był tak dzielny, że cała prawie kompania rosyjska została zniesiona i zaledwie 30 ludzi ocaliła kompania kostromskiego pułku, zdążająca z pomocą. Wśród rannych ciężko Rosjan było trzech oficerów. Lewandowski poniósł bardzo małe tylko straty, a zyskał prawie całą broń rozbitej kompanii.

Podziel się w social media!

Metryka bitwy

Data: 17 II 1863
Lokalizacja: Woskrzenice
Województwo: podlaskie
Terytorium: Królestwo Polskie
Wynik: Zwycięstwo powstańców

Strony konfliktu

Powstańcy Styczniowi

Dowódcy:

  • Walenty Lewandowski

 

Zaangażowane siły:

  • Oddział powstańczy (80 powstańców)
Imperium Rosyjskie

Dowódcy:

  • Brak danych

 

Zaangażowane siły:

  • Kompania piechoty (około 200 żołnierzy)

Mapa bitew

Zobacz także

28 VII 1863
Szyrwuciany

W miesiąc po starciu w Worniach, wyleczony z rany połączył się Paulin Bohdanowicz („Nieczuj”) na czele kilkunastu ludzi z oddziałem…

4 II 1863
Opoczno

Oddział Józefa Łakińskiego zajął 4 lutego 1863 r. Opoczno, lecz niebawem wyparła go stamtąd rosyjska kolumna pod dowództwem Dońca-Chmielińskiego. Łakiński…

4 III 1863
Patrykozy

We folwarku Szydłowinie 16 konnych, jadących za rekwizycjami, zatrzymało się we folwarku obywatela Szydłowskiego - Szydłowinie przy Patrykozach. Zmęczeni rozłożyli…