Część jazdy Dionizego Czachowskiego w liczbie 30 została w Krępej. Natomiast sam Czachowski, 6 listopada 1863 r. wraz z 10 towarzyszami udał się do wsi swej córki - Wierzchowisk, która była odległa o pół mili od Krępy. Tu otoczył go oddział dragonów i piechoty, który był czternaście razy liczniejszy. Czachowski wskoczył jednak jeszcze na konia i usiłował przedrzeć się ku tuż za Wierzchowiskami leżącemu tartakowi Jawor. Został jednak ciężko ranny i zsunął się z konia, a leżącego dobijali Rosjanie, porucznicy Miedniakow i Asiejew oraz inni.
Porąbanego, bez opatrzenia ran, zabrali na wóz i wieźli ku Radomiowi. Rosjanie przed karczmami po wsiach zatrzymali się i pokazywali jego zwłoki mówiąc „Patrzcie, oto wasz król" itd. W walce we Wierzchowiznie i w Krępej, zostali ranni Jan Prędowski, Adolf Czachowski, Jarosław Skotnicki, Podhaluzin ("Uragan") - oficer kozaków, który wstąpił w szeregi powstańcze, Józef hrabia Męciński i inni.