Major Józef Śmiechowski wyprawił z obozu swego Juliana Bajera z 18 kawalerzystami, między nimi Józefa Miniewskiego, celem zaalarmowania 32 kozaków, stojących w Grójcu. Napad nocny powiódł się. Zabito siedmiu kozaków, czterech zraniono, a reszta z nich uciekła do Warszawy. Niebawem Śmiechowski połączył się z Antonim Jeziorańskim.