Ścigany od samego Cierna, odstrzeliwując się ciągle, stanął Zygmunt Chmieleński dnia 23 września 1863 r. we Warzynie. Tutaj ponownie zaatakowany został przez nieprzyjaciela. Pierwsi uderzyli na siły powstańcze dragoni i kozacy, lecz przyjęci plutonowym ogniem, cofnęli się w nieładzie i dopiero pod lasem zebrawszy się, rzucili się w długi łańcuch tyralierski.
Wtedy Chmieleński na czele jazdy przypuścił dzielną szarżę, a wspierany przez celny ogień piechoty, zmusił nieprzyjaciela do ucieczki. Gdy jednak niebawem ukazała się piechota rosyjska, dowodzona przez samego Ksawerego Czengerego, i wśród ognia działowego poczęła otaczać powstańców, Chmieleński po kilkugodzinnej walce nakazał odwrót i zatrzymał się w Nieznanowicach. Straty w tym starciu nie były znaczne. Wynosiły kilku zabitych i kilkunastu rannych, wśród tych znajdowała się pani Biłkówna, służąca jako szeregowiec w jeździe. Biłkównę po wyleczeniu z ran zesłali Rosjanie na Sybir.