Przebywając w okolicy Augustowa z oddziałem 300 ludzi, tak świeżych ochotników, jak też rozbitków z innych oddziałów, pułkownik Konstanty Ramotowski, przy którym znajdował się Lenkiewicz, zaatakowany został w straży "Zielony las" pod wsią Strzelcowizną przez dwie kompanie piechoty i jazdę pod dowództwem majora Egera.
Ramatowski zaskoczony znienacka nie mogąc utrzymać się, począł oddział cofać się, odpowiadając ogniem. Jednak ścigany od południa do późnej nocy rozproszył się zupełnie i tylko Glindzicz i Dzikowski zdołali uprowadzić i zebrać około 30 ludzi. Rosjanie mieli rannego porucznika Kuzimowa i trzech innych oficerów, ale za to odbili Ostragradzkiego, oficera znajdującego się jako jeniec w obozie polskim. Ramotowski i Aleksander Lenkiewicz po tej rozsypce wyjechali zagranicę.