Idąc z Oporowa mimo niewielkiego lasu w pobliżu wsi Wielkie (?) Stanisław Szumlański niespodzianie zaatakowany został przez rosyjską jazdę i piechotę. Widząc przeważające siły nakazał odwrót ku oddziałowi łęczyckiemu pod dowództwem Skowrońskiego. Rosjanie strzelali gęsto z dział i karabinów, mimo to Szumlański nie poniósł prawie żadnych strat. Przeszedłszy przez tory kolejowe i szosę połączył się ze Skowrońskim. Rosjanie zaś wrócili do Żychlina.