Cofając się z Paniek wrócił Teodor Cieszkowski do Województwa Krakowskiego i stanął 28 lutego 1863 r. na noc w Mrzygłodzie, wysyłając część oddziału do Myszkowa w celu zburzenia mostów kolejowych i przerwania w ten sposób komunikacji z Częstochową. W ślad za Cieszkowskim posuwał się na podwodach znaczny oddział rosyjski z Częstochowy i napadł niespodzianie około północy na odpoczywających powstańców. Jednakże Cieszkowski w tej chwili zebrał swoich ludzi i zawrzała gorąca walka wśród łuny pożaru stodół, zapalonych przez Rosjan.
Nieprzyjaciel odparty dwa razy, próbował wedrzeć się do miasta, lecz za każdym razem został odpędzony, a zamieszanie w jego szeregach wzmogło się, gdy padł jeden z dowodzących oficerów. Gdy na odgłos strzałów nadbiegła ta część oddziału, która była w Myszkowie, i wpadła na tyły nieprzyjaciela Rosjanie w popłochu uszli ku Częstochowie, mając wśród zabitych porucznika i feldfebla. Cieszkowski mając przy boku Serwatowicza i Antoniego Kuleszę, ruszył z oddziałem, uszczuplonym o siedmiu zabitych i pewną ilość rannych, ku Pieskowej Skale, gdzie się połączył z Marianem Langiewiczem.