Oddzieliwszy się od Tomasza Kuszłejki z obozu pod Dychtoryszkami, Gedgowd w 250 piechoty i 30 jazdy został rozbity pod Mażolami, stracił całą amunicję i ruchomości wojskowe. On sam z kilkunastu ludźmi połączył się z księdzem Antonim Mackiewiczem i Ignacym Laskowskim, obozującymi po klęskach birżańskich w lasach krokowskich.