Pod naczelnym dowództwem kapitana Jana Przybyłowicza zorganizowały się we Wieluńskim trzy małe oddziałki powstańcze po 30 ludzi. Przeciw dwóm połączonym oddziałkom: porucznika Konstantego Kraszewskiego i podporucznika Ciszewskiego (Ciszkowskiego), liczącym razem 70 ochotników, wysłali Rosjanie na wiadomość o egzekucji w Dzbowie kilka kolumn, razem około 800 ludzi z Wielunia, Krzepic i innych miejscowości.
Pomiędzy Kocinem, Ostrowami, a Nowym Folwarkiem przyszło do starcia z kolumną Pisanki: 130 kozakami i półtorej kompani piechoty. Przez dwie godziny garstka powstańców mężny stawiała opór, lecz ostatecznie ulec musiała przewadze liczebnej nieprzyjaciela 15 powstańców poległo na placu boju, 23 było rannych, a 17 dostało się do niewoli, między nimi podoficer (podporucznik?) Szefer (Feter), powieszony natychmiast przez Rosjan. Ciszewski, broniąc się do ostatka, poległ, okryty siedemnastoma ranami. W ogóle ciała poległych w okrutny sposób były zeszpecone, gdyż Rosjanie rannym podrzynali gardła. Niedobitki oddziału zdołały z bronią w ręku przedrzeć się przez szeregi rosyjskie, broniąc się kolbami i bagnetami.
W celu połączenia się z Kraszewskim i Ciszewskim, Przybyłowicza tegoż dnia jeszcze pochwycili Rosjanie w Nowym Folwarku. Następnego dnia Rosjanie pojmali w Zagórzu, Kraszewskiego, gdy starał się zebrać rozproszony oddziałek. Obu dnia 12 października 1863 r. powieszono w Dzbowie wraz z szeregowcem Kondrateńką - Rosjaninem, który walczył po stronie powstańców.