Nie otrzymując znikąd posiłków, na które liczył, Franciszek Budziszewski zatrzymał się ze swoim — znużonym przeszło dziesięciomilowym marszem — oddziałkiem między Przesławiem a Ostrowitem. Jednakże i stąd został wyparty ze stratą 10 ludzi, ruszył do Kąpieli, gdzie po raz ostatni postanowił stawić opór. Rozwinąwszy się więc na polach między Ostrowitem a Kąpielą, po trzykroć rozpaczliwą przypuszczał szarżę do dziewięćkroć liczniejszego nieprzyjaciela ze wszystkich miast i miasteczek okolicznych przeciw niemu zbiegłego konno i na podwodach, lecz został ostatecznie rozbity.
Część powstańczego oddziału dostała się do niewoli, część przeszła kordon i po większej części wpadła w ręce Prusaków. Budziszewski natomiast przez 36 godzin, jeszcze w siedem koni tułał się po okolicy, aż i sam przeszedł do Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Straty oddziału, nie licząc pojmanych przez Rosjan i Prusaków, wynosiły 15 zabitych i tyluż rannych, straty zaś Rosjan miały być nie mniejsze.