Wkroczywszy do Królestwa Polskiego posuwał się Walenty Lewandowski w głąb Podlasia na czele oddziałku liczącego do 50 ludzi. Pod Cisownikiem zaatakował powstańców rosyjski podporucznik Tatarzynow w sile 70 piechoty i jazdy i zadawszy mu porażkę, zmusił do ucieczki.