„Żywa kronika losów wygnania”. Adam Jarzębski skazany na 15 lat katorgi

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
4 IX 1864

Udział Jastrzębskiego w powstaniu nie mógł zacząć się bardziej dramatycznie. Tuż przed pierwszym wymarszem z Horych-Horek w guberni mińskiej, nierozważnie bawiąc się bronią zastrzelił kolegę z oddziału. Początkowo walczył w oddziale Ludwika Topora-Zwierzdowskiego. Nie wiadomo kiedy został pojmany. Oskarżono go o „udział w rozruchach” oraz zastrzelenie kolegi. 7 września został skazany na 15 lat katorgi w kopalniach na Syberii Wschodniej. Według innego zesłańca Jastrzębski był początkowo „gorzelnianym” w Aleksandrowsku w okolicach Irkucka. Pod koniec maja został wysłany wraz grupą „katorżników” za Bajkał, w celu budowaniu drogi. Umieszczono go w obozie roboczym pod wsią i stacją poczty konnej zwaną Miszycha. W tym czasie w innym obozie polskich zesłańców w Kułtuku doszło do wybuchu powstania. Polscy skazańcy planowali wspólną ucieczkę do Chin. Po głównym starciu z wojskiem zakończonym porażką powstańców 28 czerwca pod Miszychą Jastrzębski zbierał pod konwojem żołnierzy z pola walki zabitych i rannych. Wśród tych, którzy nie uczestniczyli w rozruchu próbują ukryć się też buntownicy. „Przeszukując las, podoficer, który nam towarzyszył, spojrzawszy na kolegę Niedermejera, wrzasnął: ‘Marsz na drogę z lasu, tam gdzie wasi buntownicy’, i wskazując na Niedermejera – ‘Jego między wami nie było, on teraz dołączył’. Zaczęliśmy go zapewniać, że przyszedł z nami, ale ten nie uspokajał się; (…) ‘Jedz ziemię, przysięgaj, a jak nie, to głowa z karku’[ci spadnie]. Wszyscy żołnierze są za podoficerem. Wreszcie Niedermejer nachyla się, bierze ziemię do ust i przysięga, jak mu dyktuje podoficer” – wspominał Jastrzębski. Wkrótce zarówno buntownicy, jak inni polscy zesłańcy, w tym Jastrzębski, trafili do rosyjskich więzień. Jastrzębskiego zaliczono do 4 kategorii, czyli „mocno podejrzanych” o udział w buncie i skazano na dodatkowy rok katorgi. W listopadzie 1866 r. został osadzony w gorzelni w Aleksandrowsku. „Był to bardzo dobry chłopiec, zszarzał się” – pisał o nim jeden z wygnańców. Pracował m.in. jako ogrodnik i rzemieślnik. Po kolejnych amnestiach w 1879 r. zamieszkał w guberni nowogrodzkiej. Rok później zdjęto z niego nadzór policyjny i … wrócił na Syberię. Z Irkucka wysyłał m.in. prasowe korespondencje do petersburskiego pisma „Kraj”. Zapewne w 1904 r. zaczął spisywać wspomnienia o powstaniu nad Bajkałem. Wysłał też list do rodziny zastrzelonego przez siebie nieumyślnie powstańca. W 1910 r. wrócił do kraju. „Prawie 70-letni starzec jest żywą kroniką losów wygnania polskiego na Syberii. Postawiwszy sobie za cel smutne te dzieje od niepamięci uchronić, skrzętnie zbierał wiadomości o wszystkich wygnańcach Polakach starszego pokolenia, gromadził materiały, notował ciekawe epizody” – pisał „Kurier Warszawski”. Ponoć zebrał ponad 1000 wizerunków. Nie ma pewności kiedy umarł.

Zobacz także

29 VIII 1864

Wyrok na 21-letnim Antonim Muchowskim był lakoniczny. „Jakiego jest stanu nie wiadomo, pewnem jest tylko, że uczęszczał do gimnazjum. W…

28 VIII 1864

Podejrzenie padło na polskich zesłańców. „Obywatele Barnaułu, rozdrażnieni częstymi przypadkami oczywistych podpaleń, podejrzewali o umyślne ich wzniecanie zamieszkujących tam przestępców…

4 IX 1864

Udział Jastrzębskiego w powstaniu nie mógł zacząć się bardziej dramatycznie. Tuż przed pierwszym wymarszem z Horych-Horek w guberni mińskiej, nierozważnie…