Długo władze carskie mimo stosowania drakońskich metod i aresztowań kolejnych członków Rządu Narodowego nie były w stanie dowiedzieć się jak nazywa się przywódca powstania. „Nazwisko to padło z ust Artura Goldman, młodego człowieka zatrudnionego w Wydziale Skarb, aresztowanego w połowie marca” – napisał w monografii zrywu prof. Stefan Kieniewicz. Goldman został złamany 9 kwietnia. Zeznał wówczas, że jesienią usłyszał, iż Traugutt „w początku października przybędzie do Warszawy i ma objąć kierownictwo Rządu Narodowego”. Po kolejnych pytaniach i naciskach dodał też rysopis Traugutta i nazwisko pod którym się ukrywał. Dyktator powstania był zameldowany w Warszawie pod nazwiskiem Michał Czarnecki. Już tego samego dnia pułkownik Fiodor Tuchołka, szef Tymczasowa Komisja Wojenno-Śledczej wnioskował o jego aresztowanie. Pętla wokół dyktatora zaczęła zaciskać się w styczniu, gdy na przypadkowej kontroli wpadł Jan Ławcewicz, asystent Józefa Janowskiego, członka niemal wszystkich powstańczych władz od stycznia 1863 r. Załamał się on już po kilku godzinach śledztwa. Jak twierdził sam Ławcewicz w wyniku tortur. „Inkwirent zaczął mnie się pytać, a kiedy stałem przy swoim zeznaniu, kazał mnie bić. Rozebrano mnie, położono na ławkę, dwóch żołnierzy trzymało mnie za głowę i ręce, dwóch za nogi, a dwóch katowało. Bili mnie tak do 4-tej godziny” – pisał po latach. Nie był jedynym, który poszedł na współpracę. Dzięki temu władze carskie niemal codziennie dokonywały aresztowań. Na ulicę Smolną, gdzie mieszkał Traugutt policja przyszła po raz pierwszy 10 kwietnia rano. Wówczas z kamienicy zabrano Mariana Dubieckiego, sekretarza Rusi w Rządzie Narodowym. „Traugutt wiedział więc co go czeka, mimo to nie próbował się ukryć, a może i nie miał już po temu możliwości” – pisał prof. Kieniewicz. Po dyktatora policja przyszła zaledwie kilkanaście godzin później. Gdy pod koniec maja rozpoczął się proces członków 23 członków Rządu Narodowego Ławcewicz i Goldman wraz z kilkoma innymi informatorami „za zasługi oddane Komisji Śledczej zostali wyłączeni spod sądu i wyprawieni dyskretnie na wolny pobyt w głąb Rosji” – dodawał prof. Kieniewicz. Traugutt został skazany na śmierć i powieszony 5 sierpnia wraz z czterema innymi członkami powstańczych władz.
Na grafice nieistniejący budynek przy ulicy Smolnej 3, w którego oficynie ukrywał się Romuald Traugutt.