Tylko w słowach bojowy. Powstaje wydział wykonawczy dla Rusi.

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
21 VI 1863

„Wydział nie myśli z powstania czynić krwawej manifestacji, osądza więc wszystkie jej szanse na zimno, z rozwagą i z góry ręczy za rezultat, jeżeli wszystkie rozporządzalne obecnie siły krajowe sprzęgną się ku jednemu celowi” – napisał w pierwszej odezwie Wydział Wykonawczy dla Podola, Wołynia i Ukrainy, nowo utworzony przez Rząd Narodowy. Powołanie tej instytucji w połączeniu z planami ofensywy miały ponownie wzniecić walki na Ukrainie. „Przegrana majowego powstania na Rusi nie została uznana za definitywną ani przez Rząd Narodowy, ani przez Edmunda Różyckiego. Z wojskowych i politycznych względów dążono do wznowienia walki na Ukrainie, tym razem głównie przy poparciu z zewnątrz” – pisał w Powstaniu styczniowym prof. Stefan Kieniewicz. W czerwcu na Ukrainę zamierzano wysłać cztery wyprawy wojskowe. Plan był karkołomny – gen. Józef Wysocki miał uderzyć z rejonu Brodów, Różycki na Podole, Zygmunt Miłkowski z Dobrudży, przez terytorium rumuńskie, a Menotti Garibaldi z ekspedycją włoską na Odessę. Właśnie z dlatego Rząd Narodowy postanowił uporządkować sprawy na tamtych terenach. Rozporządzeniem z 21 czerwca komisarz nadzwyczajny Jan Maykowski rozwiązał „wszelkie istniejące dotąd w prowincjach tych komitety i organizacje”, a w ich miejsce utworzył jeden wydział. Tworzyli go m.in. Antoni Chamiec jako komisarz rządu oraz gen. Różycki, bohater majowej kampanii, dowódca sił zbrojnych. Kilka dni później wydział ogłosił odezwę z zapowiedzią szybkiego wybuchu zrywu. „Silne oddziały wojska narodowego, doskonale uzbrojone, ze znaczną ilością broni zapaśnej, rozpoczną wkrótce w ziemiach ruskich walkę z wrogiem. Wydział RN rozniecać będzie następne powstanie we wszystkich z kolei zakątkach powierzonych mu prowincji”. Wielkie plany szybko spaliły na panewce. Już na początku lipca, niedługo po przekroczeniu granicy, klęskę poniósł gen. Wysocki. Różycki i Miłkowski opóźnili wymarsz swoich oddziałów, a wyprawa Garibaldiego została odwołana. Jednym z powodów była niechęć do działań zbrojnych opanowanego przez Białych Wydziału. „Organizacja ruska stała się teraz główną z przeszkód do przygotowań powstańczych [...] o ich postawie decydował oczywiście lęk przed chłopami” – podsumowywał Kieniewicz.

Zobacz także

13 X 1864

To była niezwykle głośna ucieczka. Choć nie miała nic wspólnego z udziałem w powstaniu, czy kwestiami politycznymi. „Uciekł z Warszawy…

12 X 1864

Było ich ledwie 42 – tak o ostatnim oddziale powstańczym na Żmudzi pisał Stanisław Zieliński, autor „Bitew i potyczek 1863-1864”.…

09 X 1864

Gdyby nie on przebieg granicy Polski i Niemiec na Śląsku niemal na pewno byłby inny. „My Niemcy, nie mamy czego…