„Centralny Narodowy Komitet ogłasza kraj cały w stanie wyjątkowym, nakazuje wszystkim prawym synom Ojczyzny bronić się do upadłego od poboru, choćby osobiście już pochwyconych od Moskali odbijać, ukrywającym się dać przytułek i schronienie” – taka odezwa pojawiła się w Warszawie już dzień po brance. Nosiła znaczący tytuł: Komitet Centralny jako Tymczasowy Rząd Narodowy. Tyle że nie jest pewne, kto ją wydał. „O odezwie tej ja zupełnie nie wiem i twierdzę z całą stanowczością, że jest apokryfem, bo Komitet oprócz manifestu z d. 22-go stycznia żadnej innej odezwy przed wybuchem powstania nie wydawał” – pisał w pamiętniku Członek Komitetu Józef Janowski. Mimo to Stefan Kieniewicz, autor monografii Powstanie styczniowe, pisze: „Są jednak dowody na to, że obiegła Warszawę w czasie między branką a wybuchem powstania; nie było zaś nikogo poza gronem KCN, kto by mógł wtedy ogłosić taki tekst”. Odezwa potępiała brankę i wzywała naród do wytrwania. „Wielopolskich, ojca i syna, wraz z całą zbrodniczą szajką, która przyjęła udział w przeprowadzeniu poboru w Warszawie [...] ogłasza jako wyjętych spod prawa i każdemu wolno be żadnej odpowiedzialności za to przed Bogiem i Ojczyzną sąd i karę doraźną na takowych wymierzyć”.
Rzeczywiście, w tych gorących dniach powstał plan zamachu na Wielopolskich. Do jego autorstwa przyznawał się Oskar Awejde, niedawno dołączony do komitetu. Nie jest też do końca pewne, kiedy dokładnie zapadła decyzja o rozpoczęciu powstania. Członek KCN Józef Janowski zdecydowanie mówił o 15 stycznia, ale już Awejde twierdził, że projekt przegłosowano dzień, a nawet dwa dni później. „Potrzeba było jednak kilka dni czasu – pisał Janowski – by odpowiednie rozkazy wysłane do naczelnych władz organizacyi tak cywilnych, jak i wojskowych, mogły ich dojść i by te mogły odpowiednie kroki przedsięwziąć do ich wykonania. Z drugiej strony należało się spieszyć ze względu na pozycyę wszystkich dyzlokowanych, którzy, mając otworzyć pierwsze powstania zawiązki, pozostawieni w bezczynności, mogli łatwo paść ofiarą i dostać się bez oporu w ręce wrogów. Tydzień czasu okazał się jednak koniecznym. Po rozważeniu tych okoliczności Komitet postanowił noc z 22 na 23 stycznia oznaczyć jako termin powstania”.