„Kozacy spostrzegli człowieka ubranego po cywilnemu w czarny surdut, uciekającego przez pola. Doścignięto go i zatrzymano” – opisywał Wacław Przyborowski, uczestnik zrywu i historyk, moment zatrzymania pułkownika dzień po bitwie o Opatów. Płk. Ludwik Zwierzdowski-Topór, przyłączył się do antycarskiej konspiracji już pod koniec lat 50-tych. W czasie studiów wojskowych w Petersburgu poznał m.in. Jarosława Dąbrowskiego i Zygmunta Sierakowskiego. W 1863 r. poprosił o urlop z armii. Po jego otrzymaniu przyłączył się do powstania. Został naczelnikiem wojskowym województwa mohylewskiego. Pierwszą bitwę stoczył 6 maja. Szybko jednak rozpuścił oddział i wyjechał za granicę. W czerwcu znalazł się w Konstantynopolu, a w lipcu w Paryżu, gdzie zbliżył się do byłego dyktatora Ludwika Mierosławskiego. We Francji przebywał do października, snując plany wyprawy na Żmudź oraz organizacji powstania na pograniczu rosyjsko-pruskim. W listopadzie został awansowany na pułkownika, a gen. Józef Hauke-Bosak mianował go naczelnikiem wojennym województwa sandomierskiego. W czasie bitwy o Opatów, w czasie której był zastępcą dowodzącego akcją płk. Kurowskiego, odznaczył się dużym męstwem. „Z karabinem w ręku poszedł na czele jednej kompanii na bagnety i tam głębokie pchnięcie bagnetu otrzymał” – pisał dowódca ataku płk. Apolinary Kurowski w raporcie do Bosaka. Nie ma pewności jak wydostał się z Opatowa. Zwierzdowski po zatrzymaniu początkowo próbował przekupić kozaków, podał też fałszywe nazwisko. Próbował też zniszczyć kompromitujące go dokumenty„Topór szybko wyjął ztamtąd jakiś papier i chciał go połknąć – pisał Przyborowski - Kozacy spostrzegli to; zduszony biedny wódz powstańców musiał oddać papier, będący dlań teraz wyrokiem śmierci. Papier ten bowiem zawierał następujący rozkaz: ‘Okazicielowi niniejszego, naczelnikowi dywizyi Krakowskiej, pułkownikowi Toporowi dawać konie bez zwłoki’. podpisano: ‘dowódzca drugiego korpusu, obywatel jenerał Bosak.’” Doraźny sąd polowy skazał go na śmierć przez powieszenie. „Nazajutrz dnia 23 Lutego powieszono go na rynku Opatowskim, na sczerniałej belce jakiegoś spalonego podczas bitwy domu. W chwili zgonu Topór protestował przeciw tego rodzaju śmierci i żądał by go rozstrzelano; i w końcu miał przyznać się do właściwego swego nazwiska” – dodawał historyk powstania. Zwierzdowski miał 34 lata.