„Tchórzostwo oddziału”. Kolejne nieudane wyprawy z Galicji.

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
6 VIII 1863

103 powstańców liczył oddział, który w nocy przekroczył granicę Królestwa Polskiego. Na jego czele stał major Jan Popiel ps. Chościakiewicz. Miał już pewne doświadczenie powstańcze, i to bolesne. W czerwcu dowodził jednym z oddziałów dużej, zakończonej szybką klęską wyprawy gen. Jordana. „Mój syn Jan, wojskowy, [...] uważał zgodnie ze mną, że nie może bezczynnie patrzeć na wypadki. I to jest prawdziwie tragiczna w naszych powstaniach sytuacja: Gdy krew się leje, choćby bezużytecznie, gdy jedni poświęcają się w szale i giną, czy wolno obwinąć się w płaszcz roztropności i patrzeć bez udziału? Zwycięża tu więc nie rozumowanie, ale uczucie” – pisał w pamiętnikach Paweł Popiel, ojciec Jana. Jego partia zaatakowała wieś Komarów. „Gdy strzelanie przedłużało się bez rezultatu, Chrościakiewicz wraz z adjutantem Juliuszem hr. Tarnowskim uderzył z bagnetem w ręku na czele 20 ochotników. [...] Już moskale zaczęli pierzchać, gdy od kul padło śmiertelnie ugodzonych 5 ochotników” – opisywał Stanisław Zieliński, w Bitwach i potyczkach 1863–1864. Ponieważ atak się załamał, a na miejsce przybyły nowe siły moskiewskie, powstańcy musieli się wycofać, ale kontynuowali walkę. Później ocaleli z wyprawy wycofali się za kordon. Błąkającego się samotnie Popiela odnalazł ojciec i przewiózł przez Wisłę. Druga wyprawa skończyła się równie szybko. Około 10 sierpnia stanął w Wolborzu, ale po otrzymaniu informacji, że Rosjanie zbliżają się z trzech stron, spróbował wymknąć się z matni. Carskie oddziały szły za nim krok w krok. „Po kwadransie drogi żołnierze idący na przedzie, pojawieniem się moskali wystraszeni, cwałem uciekać poczęli, a za ich przykładem poszła kolumna. Rzucano lance i karabinki. Za Uniejowem moskale rozpoczęli ogień, który trwał przeszło 15 minut. I tym razem przednia straż dała przykład ucieczki, a za nią poszedł oddział” – opisywał Zieliński, który pisał też o „tchórzostwie oddziału”. Resztki partii jeszcze tego samego dnia przekroczyły granicę austriacką. 22 sierpnia Popiel został awansowany na stopień majora, ale do walki już nie wrócił. W latach osiemdziesiątych był posłem do Sejmu Krajowego Galicji.

Zobacz także

24 XI 1864

Był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w barwnym świecie malarzy impresjonistów i postimpresjonistów W przeciwieństwie do większości z nich pochodził…

22 XI 1864

Dla Warszawiaków to musiało być niezwykłe ważne wydarzenie. Dla carskich władz niezwykła okazja propagandowa. „Utworzenie stałej i zapewnionej komunikacji z…

21 XI 1864

Na tę uroczystość Pan młody osobiście zaprojektował suknie dla swojej narzeczonej. „Był to rodzaj kontusza z rozciętymi na wyloty rękawami,…