Sylwetki spod szubienicy. Roman Żuliński

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: Łukasz Starowieyski
05 VIII 1864

Według relacji tuż przed egzekucją „pobłogosławił kata, zalecając mu życie poczciwe, pocałował sznurek jako narzędzie męki i skonał ze słowami: ‘Jezus, Maryja’”. Aresztowanie Romana Żulińskiego na początku marca 1864 r. było ciosem w samo serce konspiracyjnych władz. Kierował on Ekspozyturą, czyli powstańczą pocztą. Pochodził z rodziny urzędniczej o szlacheckich korzeniach. Po ukończeniu gimnazjum, zdał odpowiedni egzamin i został nauczycielem. Uczył m.in. matematyki. Wydał dwa podręczniki w tym „Zasady rachunku różniczkowego i całkowego”. Działalność edukacyjną uważał za misję. Zakładał szkoły ludowe dla biedoty warszawskiej, a także szkoły wieczorowe dla rzemieślników. Był jednym z inicjatorów powstania tajnego Towarzystwa Nauczycieli Gimnazjów i Pedagogów oraz Towarzystwa Pomocy Naukowych. Do zrywu dołączył wraz z czterema braćmi. Już wiosną rozpoczął pracę w Wydziale Spraw Wewnętrznych. Odegrał wiodącą rolę w organizacji łączności między władzami narodowymi, a oddziałami i siatką administracyjną w całym kraju. Opracował szczegółowe instrukcje i procedury dla powstańczej poczty i ekspozytury, dostosowując je do podziału administracyjnego. Dzięki pozyskanym pocztmistrzom w całym kraju utworzył konspiracyjne kanały w ramach legalnej poczty rządowej.

Latem sam został dyrektorem podziemnej poczty. Po tym jak po władzę sięgnął Romuald Traugutt stał się jednym z jego najbliższych współpracowników. W śledztwie nie złamał się, dużo zeznawał o swojej pracy, lecz miał nikogo nie wydać. Z Cytadeli udało mu się wysłać kilka grypsów do rodziny. „Droga, Najukochańsza, Najlepsza moja Matko. Ze spokojnością zupełną, jeszcze raz posyłam ostatnie pożegnanie, duszą nie rozłączam się, a ciałem i tak już nie byliśmy razem (...) ostatnie medalików pocałowanie, to za Ciebie, droga Matko” – pisał w ostatnim z nich. „Powtarzano, że jedna z sióstr Żulińskiego szła za wózkiem aż pod samo rusztowanie. Gdy ją oddalono, odchodząc zawołała: ‘odwagi bracie!’” – pisał Mikołaj Berg, rosyjski historyk i świadek egzekucji 5 członków władz narodowych. Wszyscy zginęli 5 sierpnia 1864 r.

Zobacz także

6 XII 1864

To była brawurowa ucieczka. „Otóż pewnego dnia jedna ze służących przyniosła w koszyku pod talerzami ubranie kobiece, w które się…

6 XII 1864

Swego czasu popularny, dziś niemal zapomniany, był na pewno Ludwik Potocki świadkiem bogatej w wydarzenia epoki. Część ze swoich wspomnień…

6 XII 1864

Dla wielu polskich byłych powstańców miało to być „nowe otwarcie”, dla władz austriackich pozbycie się „kłopotu”. W pierwszych miesiącach 1864…