„Sławno Polaków trepał”. Pułkownik Triepow mianowany generalnym policmajstrem

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: Łukasz Starowieyski
27 XII 1863

Kolejne nominacje w 1863 roku Fiodora Triepowa, musiały mieć charakter demonstracji. „Typ policyanta krzykliwego, zdenerwowanego, posiadającego to, co w języku rosyjskim nazywa się »samodurstwem«, a na co w języku polskim trudno znaleźć wyraz odpowiedni, co jest pewnym rodzajem tyranii i despotyzmu nieokiełznanego niczem, gotowego do wszelkich nadużyć, wybuchów niepohamowanego gniewu i samowoli […] niecierpiany przez wszystkich” – charakteryzował go Wacław Przyborowski, powstaniec i historyk zrywu. Trepow był policmajstrem Królestwa Polskiego jeszcze przed powstaniem, został jednak odwołany przez namiestnika po tym, jak się skompromitował podczas rozpędzania jednej z demonstracji. Najpierw osobiście próbował zmusić demonstrantów do rozejścia się. Doszło do przepychanek, po których kolejnego dnia zaczął po Warszawie krążyć wierszyk: „Na Starym Mieście – przy wodotrysku/ Pułkownik Trepow dostał po pysku”. Później nie potrafił zapobiec rozbiciu protestu, a także eskalacji konfliktu, który doprowadził do pierwszych śmiertelnych ofiar. Także w stolicy Rosji jego działalność musiała być oceniana źle skoro później „mieszkał w Petersburgu i szukał odpowiedniej posady, włócząc się po różnych dygnitarskich przedpokojach” – pisał Wacław Przyborowski.

Karta odmieniła się dopiero jesienią, gdy nowy namiestnik zintensyfikował terror w Królestwie. Przypomniano sobie krążący o nim inny wierszyk: „Trepów sławno ich [Polaków] trepał/ Da nikt o nie poddierżał [wspierał]./ I z Warszawy prócz bieżał”. Początkowo Triepow został szefem policji. Przeżył też zamach, przeprowadzony przez Organizację Miejską. W grudniu Fiodor Berg w związku z ciągłymi konfliktami między policją, żandarmerią i wojskiem postanowił awansować Triepowa na generał policjmajstra. „Trepowowi zostali podporządkowani z punktu widzenia ich funkcji policyjnych także naczelnicy wojenni na prowincji […]. W początku 1864 roku było w Królestwie 9 »głównych« oddziałów wojennych, kilkanaście »drugorzędnych«, ok. 40 »powiatowych« i ponad 200 »cząstkowych«” – wymieniał prof. Stefan Kieniewicz w książce Powstanie styczniowe. Triepow pozostał na tym stanowisku do 1866 roku, gdy został przeniesiony na podobną funkcję w Petersburgu.

 

 

Zobacz także

13 X 1864

To była niezwykle głośna ucieczka. Choć nie miała nic wspólnego z udziałem w powstaniu, czy kwestiami politycznymi. „Uciekł z Warszawy…

12 X 1864

Było ich ledwie 42 – tak o ostatnim oddziale powstańczym na Żmudzi pisał Stanisław Zieliński, autor „Bitew i potyczek 1863-1864”.…

09 X 1864

Gdyby nie on przebieg granicy Polski i Niemiec na Śląsku niemal na pewno byłby inny. „My Niemcy, nie mamy czego…