Sen, szubienica, bunt i bitwy. Rozwiązanie oddziału Kazimierza Kobylińskiego

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
12 X 1863

W tych wydarzeniach było mnóstwo emocji i arogancji dowódcy. Kosztowały one śmierć przez powieszenie jednego z żołnierzy i były przyczyną bunt. Walczący w łomżyńskim oddział na początku września otrzymał nowego dowódcę – doświadczonego Juliusza (albo Juliana) Nadmillera, uczestnika Wiosny Ludów. Zastąpił na tym stanowisku popularnego Kazimierza Kobylińskiego. Ten, zapewne urażony, odmówił stanowiska adiutanta, wymawiając się chorobą. 3 września oddział Nadmillera walczył pod Saniami, cztery dni później pod Brzeźnicami. „Nadmiller wykazał się dużymi zdolnościami. Jego umiejętna taktyka spowodowała, że Rosjanie zaniechali dalszego atakowania powstańców” – pisał Henryk Zdanowicz w książce Powstanie 1863. Podlaskie epizody. Następnej nocy, dokonując kontroli posterunków, natknął się na śpiącego wartownika. Rozkazał go rozstrzelać. „Ów żołnierz nazywał się Kulesza, cieszył się dobrą opinią i miał wielu kolegów (wywodził się z tej okolicy). Wszyscy zaczęli świadczyć na jego korzyść. W końcu Nadmiller zmienił wyrok. Nakazał wydalić Kuleszę z oddziału i oddał go w ręce żandarmów” – odtwarzał zdarzenia Zdanowicz. Tyle że kazał im po kryjomu wykonać wyrok. Wieść o tym, że Kulesza został powieszony, przyniósł do obozu jego brat. „Wzburzeni takim zachowaniem powstańcy tłumnie wpadli do kwatery naczelnika, od którego usłyszeli, że Kulesza na śmierć zasłużył i musiał ją ponieść. Wtedy powstańcy rzucili się na niego i rozbroili wykrzykując: – wolno ci było rozstrzelać go, ale nigdy powiesić!” Naczelnik powiatu nakazał postawienie go pod sąd. Do rozprawy nie doszło, bo Nadmiller w nocy opuścił obóz. Dowództwo przejął z powrotem Kobyliński. Sprawa dotarła do Rządu Narodowego, który początkowo potraktował to jako bunt i chciał rozstrzelać winnych. Ostatecznie pozostawiono oddział dawnemu dowódcy, jednak przetrwała on niewiele ponad miesiąc. W bitwie pod Księżopolem w powiecie ostrołęckim „powstańcy dobrze się sprawili zadając porażkę nieprzyjacielowi, który stracił 38 ludzi; po stronie polskiej straty były mniejsze: 5 było rannych a 6 zabitych” – notował Stanisław Zieliński, w Bitwach i potyczkach 1863–1864. Mimo zwycięstwa oddział został rozwiązany. Nadmiller walczył w innych partiach do grudnia. Kobyliński zginął w listopadzie.

 

 

 

Zobacz także

13 X 1864

To była niezwykle głośna ucieczka. Choć nie miała nic wspólnego z udziałem w powstaniu, czy kwestiami politycznymi. „Uciekł z Warszawy…

12 X 1864

Było ich ledwie 42 – tak o ostatnim oddziale powstańczym na Żmudzi pisał Stanisław Zieliński, autor „Bitew i potyczek 1863-1864”.…

09 X 1864

Gdyby nie on przebieg granicy Polski i Niemiec na Śląsku niemal na pewno byłby inny. „My Niemcy, nie mamy czego…