To była czysta formalność. Audytoriat Polowy przesłał akt oskarżenia do Sądu Polowego ledwie jeden dzień wcześniej. „Posiadając już pewne wiadomości o osobach z narodowej organizacji, Komisja stosując wszelkie wysiłki, by doprowadzić zaaresztowanych do przyznania się, osiągnęła ważne odkrycia, dzięki czemu zaaresztowano naczelnika Rządu Narodowego, Romualda Traugutta. W czasie badania zeznali: Romuald Traugutt, aresztowany pod nazwiskiem Michała Czarneckiego, dymisjowany podpułkownik saperów, katolik, lat 38, żonaty, mający dwie córki” – czytamy w dokumencie. Raport Komisji śledczej zostały przesłany Sądowi w trybie nadzwyczajnym i z wnioskiem o rozpatrzenie poza kolejnością, tak by mógł on niezwłocznie wydać wyrok. Tak się też stało. Zaoczny proces, o którym nawet nie poinformowano oskarżonych trwał krótko. Wyrok wydano tego samego dnia. Na śmierć skazanych zostało 5 osób, 12 na katorgę, 4 na zesłanie, a 2 na areszt. Akta – stosownie z przyjętą procedurą - zostały przesłane z powrotem do Audytoriatu Polowego, który zaostrzył wyrok. Na śmierć skazanych zostało 15 osób, a 8 na katorgę lub zesłanie. Jednak namiestnik Królestwa Polskiego Fiodor Berg konfirmując wyrok z powrotem ograniczył liczbę skazanych na szubienicę do 5. „W opinii publicznej utrzymywało się przekonanie, że tajny Rząd Narodowy składał się z 5 członków. Pięć szubienic miało zakomunikować Warszawie i światu, że carat ukarał śmiercią wszystkich członków rewolucyjnej władzy” – pisał prof. Stefan Kieniewicz w monografii zrywu. Na śmierć skazani zostali przywódca Rządu Narodowego Romuald Traugutt, dyrektorzy Wydziałów Spraw Wewnętrznych i Skarbu - Rafał Krajewski i Józef Toczyński oraz pracownicy ekspedytury Roman Żuliński i Jan Jeziorański. Skazanych o wyroku nie poinformowano. Za to miejsce i datę egzekucji 5 sierpnia 1864 na stokach Cytadeli opublikowano w gazetach.