Można powiedzieć, że w Jakowie Igoriewiczu połączyły się i jednocześnie przenikały dwa światy. Był synem Rosjanina z Tobolska, pracującego w Towarzystwie Rosyjsko-Amerykańskim i rdzennej Amerykanki z Atki. Właśnie tam na wyspach Aleuckich położonych w północnej części Oceanu Spokojnego i ciągnących się między Alaską, a Kamczatką przyszedł na świat w 1802 r. Studia teologiczne ukończył w Irkucku, położonym nad jeziorem Bajkał. Następnie udał się do Ameryki i … ożenił się z Rosjanką – Anną Simieonowną. W kolejnym roku przyjął święcenia diakońskie, a później kapłańskie, stając się pierwszym kapłanem prawosławnym urodzonym na amerykańskiej ziemi. Prawosławne władze kościelne skierowały go do pracy w parafii św. Mikołaja na rodzinnej Atce. Jednocześnie prowadził działalność misyjną wśród ludności wysp Aleuckich. Wykładał też język rosyjski w założonej przez siebie szkole, a także przetłumaczył tekst Biblii na język aleucki. Wraz z innym późniejszym świętym Innocentym z Alaski opracował alfabet dla tego języka. Jego praca została doceniona. Po 15 latach otrzymał godność protojereja (przełożonego kleru, lub większej parafii) i order Świętej Anny. Po śmierci żony chciał przenieść się do Irkucka i wstąpić do monastyru. Nie dostał na to zgody, ze względu na brak następcy na stanowisku proboszcza. W 1844 r. dostał misję szerzenia wiary prawosławnej na Alasce w delcie Jukonu i Kuskokwin. Niecwietow założył tam centrum misyjne (dzisiejsza miejscowość o nazwie Russian Mission), uczył się też miejscowych języków i dialektów. Trudne warunki pracy spowodowały, że mocno podupadł na zdrowiu. W ostatnich latach był niemal całkowicie niewidomy. W 1862 r. choroba spowodował, ze został przeniesiony do parafii przy soborze w miasteczku Sitka na Alasce. Tam zmarł dwa lata później. W ciągu swojej pracy misyjnej ochrzcił ok. 1320 autochtonów. W 1994 r. został kanonizowany przez Synod Biskupów Kościoła Prawosławnego w Ameryce. Otrzymał też tytuł Oświeciciela Ludów Alaski.