„Istnieje legenda, że na decydujące posiedzenie ministerialne, które miało rozstrzygnąć o odpowiedzi rosyjskiej, Gorczakow (szef dyplomacji) przyniósł do wyboru dwa gotowe projekty not: jeden ustępliwy, a drugi odmowny. Wersja ta nie znajduje potwierdzenia w aktach” – pisał prof. Stefan Kieniewicz w monografii powstania styczniowego. Czerwcowe noty dyplomatyczne Francji, Anglii i Austrii wzbudziły w Petersburgu duży niepokój. Mocarstwa zachodnie żądały m.in. rozszerzenia autonomii Królestwa Polskego, zawieszenia broni i zwołania międzynarodowego kongresu w sprawie polskiej. Szczególnie zgoda na przerwanie walk byłaby dla Rosjan ujmą prestiżową, bo w praktyce oznaczałaby uznanie polskich „buntowników” za stronę wojującą. Car Aleksander stanął przed dylematem. Odrzuceniu not przyklasnęłyby rosyjskie elity, domagające się jak pisze Kieniewicz, „dania odporu Europie i poskromienia Polaków”, mogłoby to jednak narazić Rosję na wojnę, na którą kraj nie był przygotowany. „Wiadomości dotąd otrzymywane z Francji i Anglii nie wskazują jeszcze na jawne przygotowania wojenne, ale ich nieżyczliwość dla nas jest tak silna, że wcale nie można ręczyć, czy nie dojdzie do wojny, nawet jeszcze w tym roku” – pisał pod koniec czerwca Aleksander do brata Konstantego. W posiedzeniu gabinetu wzięło udział trzynaście osób. Dyskusja była żywa – część ministrów, w tym brat cara Mikołaj, opowiadała się za bezwarunkowym odrzuceniem not, inni za kontynuowaniem gry dyplomatycznej. „Wówczas Gorczakow, który aż dotąd milczał, odczytał własny projekt odpowiedzi, zredagowany jak twierdził, w myśl rozkazu J.C. Mości. Na takie oświadczenie nikt nie protestował” – opisuje Kieniewicz. Ostatecznie odpowiedź rosyjska była „stanowcza w treści, łagodna co do formy” – dodaje historyk. Rosja kupowała sobie czas – chodziło o przeciągnięcie rozmów do jesieni, gdy zamarzną porty na Bałtyku. Wówczas niebezpieczeństwo wojny zostałoby odsunięte do wiosny. Do tego czasu armia rosyjska powinna być już gotowa na ewentualne starcie, zaś powstanie w Polsce miało być stłumione.