„Rębajło” przyjmuje przysięgę i robi porządki w oddziale

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
3 XII 1863

Dla mjr. Karola Kality „Rębajły” musiał to być przykry widok. Doświadczony oficer miał przejąć dowództwo nad przybyłym niedawno z Galicji do Królestwa oddziałem. „Zastałem niebawem następujący stan rzeczy: lasek, z boku chałupa owczarza, przed laskiem gromada żołnierzy, po części pijanych, broń w kozłach, krzyk, hałas i kłótnię w szeregach” – pisał we wspomnieniach. Postawiony na straży żołnierz przepuścił powóz z dowódcą bez pytania. Brak subordynacji i porządku w partii widać też było podczas pierwszego apelu. „Gdy padł rozkaz: »formuj się«, powstał krzyk i hałas, jeden trącał drugiego, ani rusz, żeby wszyscy stanęli w szeregu” – notował Kalita. Major, słynny później „Rębajło”, był doświadczonym żołnierzem i oficerem. Przez kilkanaście lat służył w armii austriackiej, odbył dwie kampanie, miał też doświadczenie w szkoleniu żołnierzy. Na wieść o wybuchu powstania postanowił opuścić jej szeregi. 9 maja on i kilku innych oficerów, motywujących odejście z wojska względami osobistymi, został zwolniony.

Pierwszy epizod powstańczy Kality był bardzo krótki. W sierpniu w oddziale płk. Aleksandra Taniewskiego „Tetery” przekroczył granicę Królestwa. Partia szybko została rozbita, a niedobitki wycofały się do Austrii. Kalita wrócił do zaboru rosyjskiego w połowie września, tym razem z misją tworzenia oddziału w okolicach Pińczowa. Po kilku tygodniach szkolenia jego partia wzięła udział w walkach w Lubelskiem, ale bez dowódcy – leczył uraz, którego nabawił się w czasie pierwszej wyprawy. Jego oddział został rozbity, „Rębajło” odbudował go jednak pod koniec listopada. Wtedy dostał też rozkaz objęcia dowództwa nad przybyłą z Galicji formacją liczącą ok. 140 żołnierzy. Szybko zaprowadził dyscyplinę, a 3 grudnia odebrał od żołnierzy przysięgę. „Około południa nadjechał zakonnik z aparatami kościelnymi. Gdy ołtarz czem prędzej ustawiono, ksiądz odprawił mszę św. Wygłosił patryjotyczną przemowę do żołnierzy, w końcu odebrał przysięgę na wierność Ojczyźnie, Rządowi Narodowemu i posłuszeństwo przełożonym. Uroczystość zakończyła się defiladą” – pisze Kalita. Już kolejnego dnia na wieść o zbliżających się Rosjanach powstańcy musieli ruszyć w drogę. 5 grudnia stoczyli pierwszą zwycięską bitwę.

Zobacz także

24 XI 1864

Był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w barwnym świecie malarzy impresjonistów i postimpresjonistów W przeciwieństwie do większości z nich pochodził…

22 XI 1864

Dla Warszawiaków to musiało być niezwykłe ważne wydarzenie. Dla carskich władz niezwykła okazja propagandowa. „Utworzenie stałej i zapewnionej komunikacji z…

21 XI 1864

Na tę uroczystość Pan młody osobiście zaprojektował suknie dla swojej narzeczonej. „Był to rodzaj kontusza z rozciętymi na wyloty rękawami,…