„Rozmyślne spiskowanie przeciw sprawie publicznej” – napisał Ludwik Mierosławski w odpowiedzi na złożoną mu niemal miesiąc wcześniej propozycji. Rząd Narodowy chciał ustanowić pierwszego, krótkotrwałego dyktatora powstania „jeneralnym organizatorem wojska polskiego poza granicami zaboru moskiewskiego”. Mierosławski długo nie odpowiadał. Gdy już się zdecydował, rozpoczął grę propagandową. W prasie ogłosił, że obejmuje urząd „organizatora jeneralnego wojska polskiego”, pomijając, że dotyczy to terenów poza Królestwem Polskim. Od rządu domagał się „bezzwłocznego nadesłania mi tytułów, upoważnień i funduszów”, w przeciwnym razie groził, że wytoczy „całą sprawę przed sąd narodu”. Biali zdecydowanie sprzeciwiali się tej nominacji. „Zamęt wszędzie tylko wprowadzi, szczęśliwie zaprowadzoną harmonię zniszczy i zamąci” – pisał książę Władysław Czartoryski, przedstawiciel Rządu Narodowego na Francję i Anglię. Tymczasem po ustąpieniu Karola Majewskiego chwilową przewagę w rządzie zdobyli Czerwoni i zwolennicy Mierosławskiego. To przyspieszyło nominację generała. W drodze do Liège, gdzie przebywał generał, był już wysłannik z Warszawy z dokumentami i pieczęciami. Niedługo później do Belgii pojechał też członek rządu z kolejnym listem od władz. Zalecał on Mierosławskiemu opracowanie „stałego planu wojskowego”. W tym celu 14 października były dyktator miał zwołać do Liège radę wojenną złożoną z zasłużonych dowódców powstania. Rząd obiecywał też „zrobić wszelkie możliwe ustępstwa, złożyć w Wasze ręce jak największe środki i zapewnić Wam takie stanowisko, abyście odpowiednie mieli pole działania”. Mierosławski zażądał w tej sytuacji „jeneralstwa zewnątrz i wewnątrz” oraz 12 mln zł polskich gotówką. Wszelkie plany legły jednak w gruzach po przejęciu władzy dyktatorskiej przez Romualda Traugutta. Pierwotnie chciał on współpracować z Mierosławskim, bo, jak pisał, „w każdym razie skończy się raz przynamniej działanie na własną rękę. Organizator w odosobnieniu daleko może być szkodliwszym aniżeli na polu czynu”. Ostatecznie w listopadzie pozbawił jednak go wszelkich funkcji.