Choć Ludwik Mierosławski opuścił plac boju już w lutym i większość czasu spędzał w Paryżu, cały czas miał spore wpływy w środowiskach konspiracyjnych. Do tego nigdy nie zrzekł się funkcji dyktatora zrywu. Rząd musiał się liczyć ze słynnym europejskim rewolucjonistą i próbował wciągnąć go do powstańczej walki. „Rząd Narodowy dnia 3 lipca wysłał do generała Mierosławskiego przez Leona Chmurzyńskiego wezwanie do służby narodowej” – pisał we wspomnieniach członek Rządu Narodowego Józef Janowski. Niebezwarunkowo. Mierosławski miał zrzec się dyktatury i przyrzec wierność rządowi. Były dyktator odpowiedział w swoim stylu: „Pomijając zupełnie postawione mu warunki, przeciwnie w dziwnem zaślepieniu swej pychy stawia sam warunki, w których siebie stawia ponad Rządem” – dodaje Janowski. Mimo to Karol Majewski, w praktyce szef rządu, po kolejnych negocjacjach zgadza się mianować go „jeneralnym organizatorem wojska polskiego poza granicami zaboru moskiewskiego”. Nominacja wywołała skrajne emocje, szczególnie w środowisku Białych. „Widząc klęski, jakie z tej nominacji jak z kłębka rozwinąć się muszą, nie mogę jej inaczej uważać jak za wielkie w obecnej chwili nieszczęście” – pisał książę Władysław Czartoryski, przedstawiciel Rządu Narodowego na Francję i Anglię. Jego zdaniem ta nominacja miała skłonić Austrię do „zupełnego i stanowczego oświadczenia się przeciw nam”, a on sam „zamęt wszędzie tylko wprowadzi, szczęśliwie zaprowadzoną harmonię zniszczy i zamąci”. Przebywający w Paryżu Romuald Traugutt też nie był przekonany do sprawy, która „smutne na wszystkich zrobiła wrażenie”. „Mam nadzieję, że i to niebezpieczeństwo przeżyjemy – pisał i dodawał – w każdym razie skończy się raz przynamniej działanie na własną rękę. Organizator w odosobnieniu daleko może być szkodliwszym, aniżeli na polu czynu”. Jako dyktator Traugutt zmienił jednak zdanie. Być może pod wpływem odpowiedzi Mierosławskiego, który pisał o „rozmyślnym spiskowanie tego rządu przeciw sprawie publicznej”, domagając się bezzwłocznego przysłania mu „tytułów, upoważnień i funduszów”. 28 września po zmianie rządu na czerwony Mierosławski przyjął nominacje. Informując o tym w prasie, napisał, że będzie „organizatorem jeneralnym wojska polskiego”, pomijając słowa „poza granicami zaboru moskiewskiego”. W listopadzie Mierosławski został ostatecznie pozbawiony funkcji.