Powstanie i poszukiwacze skarbów. Zakopany łup po bitwie pod Janowem

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
6 VII 1863

Bitwa pod Janowem do dziś budzi wielkie emocje. I to nie ze względu na jej przebieg. Kapitan Zygmunt Chmieleński napisał, że po bitwie zagarnął „pieniężny jaszczyk”, czyli wóz na kołach z okutą żelazem skrzynią, w której znajdowała się pokaźna kwota wartości 1 mln 200 tys. złotych rubli. „Doszła do nas wiadomość, że dwie roty witebskiego pułku wałęsają się po okolicy, wybierając po dworach zaległe podatki i rabując, jak to zwykle przy egzekucji... Przyszli srodzy egzekutorzy do Janowa, tu się rozłożyli, nie zachowując tak dalece ostrożności, że nawet widet nie rozstawili” – wspominał jeden z oficerów. Oddział Chmieleńskiego zaskoczył Rosjan, którzy właśnie kąpali się w stawie. Dowódca ukrył zdobyty skarb – najpierw w pobliżu pewnej skały, którą oznaczył literami „CKN” (od Centralnego Komitetu Narodowego). Uznał jednak, że miejsce nie jest bezpieczne i postanowił przenieść łup do ruin zamku w Ostreżniku. Nie na długo. „Aby nie dostały się w ręce moskiewskiego śmiertelnego wroga, zabrałem spod groty Ostrężnica, chcąc je wywieźć przez wieś Catachowy pod Żarki do klasztoru Leśniowa i tam je chciałem ukryć”. Do celu nie udało się dotrzeć. „Ale cóż, kiedy droga jest tam piaszczysta i bardzo ciężka, więc zatrzymałem się na dołku Ostrężniku koło karczmy zwaną przez ludność Czerwonka. Obok karczmy będzie krzyż pod górę. Więc koło karczmy będzie droga do wsi Catachowy. Las sosnowy po drugiej stronie. Po drugiej stronie są dwie sosny, na jednej sośnie będzie zerznięta gałąź i trzy zaciasy. Ona jest matką lasu, więc obok tej sosny siedem kroków w stronę południową do wsi Catachowy na ramię ludzkie zakopałem”. Bez wątpienia część skarbu posłużyła do sfinansowania potrzeb oddziału. Pisał cytowany oficer: „piechota uzbrojona była w giwery austriackie [kompania strzelców posiadała sztucery belgijskie] i ubrana była w kożuchy do kolan, pikowane, z szarego grubego sukna, czapki baranie i rękawice. Konnica miała karabinki belgijskie małe, pałasze i pistolety podoficerowie, wachmistrze, oficerowie odziani w kożuszki”. Według części badaczy raport Chmieleńskiego nie dotarł do Rządu Narodowego, a skarb zaginął. Do dziś podejmowane są próby jego odnalezienia. Jedną z nich relacjonowała nawet telewizja polska w jednym z odcinków serialu dokumentalnego Było nie minęło w 2019 roku. Skarbu nie odnaleziono.

Zobacz także

24 XI 1864

Był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w barwnym świecie malarzy impresjonistów i postimpresjonistów W przeciwieństwie do większości z nich pochodził…

22 XI 1864

Dla Warszawiaków to musiało być niezwykłe ważne wydarzenie. Dla carskich władz niezwykła okazja propagandowa. „Utworzenie stałej i zapewnionej komunikacji z…

21 XI 1864

Na tę uroczystość Pan młody osobiście zaprojektował suknie dla swojej narzeczonej. „Był to rodzaj kontusza z rozciętymi na wyloty rękawami,…