Na różny sposób próbowano na emigracji podsycić sprawę narodową. Gen. Józef Hauke-Bosak, ogłaszał kolejne wezwania do chwycenia broni, a nawet zwoływał pospolite ruszenie. „Siedmiu obecnych w Dreźnie dygnitarzy: Sapieha, Różycki, Przybylski, Kruk, Biernawski, Ruprecht i Janowski, podpisało obszerny memoriał pióra Elżanowskiego, potępiający dotychczasową dyplomację powstańczą i nawołujący do zawarcia przemierza z ludami, z obozem rewolucji” – pisał w monografii zrywu prof. Stefan Kieniewicz. „Powiedzmy Europie, że nie przeciw Moskwie samej, lecz przeciw wszelkiemu walczymy ciemięstwu; wezwijmy uciśnione ludy do rzucenia gnębiącego ich jarzma niewoli i despotyzmu, a... pośpieszą ku naszej pomocy, już to bezpośrednimi ofiarami krwi i mienia, już to walką ze wspólnym wrogiem, o solidarne wszczęte interesa” – czytam w tzw. memoriale 7 obywateli. Nadzieje swoje emigranci pokładali głównie w sprawie włoskiej. Nie wszyscy – memoriału nie podpisali obecni w Dreźnie Bosak i hrabia Jan Działyński, były przywódca Komitetu Wielkopolskiego. Giuseppe Garibaldi słynny włoski rewolucjonista „w cichym porozumieniu z królem włoskim przygotowywał podówczas wyprawę zbrojną na austriacką jeszcze Wenecję. Spodziewał się więc, że Polacy i Madziarzy ułatwią mu zadanie powstańczą dywersją na Węgrzech i w Galicji. Było to nieporozumienie” – tłumaczył prof. Kieniewicz w innym artykule. Jego zdaniem Węgry skłaniały się już do ugody z Cesarstwem, „a co do Polaków, to głównym ich wrogiem nie była Austria, lecz Rosja. Powstaniu w Galicji przeciwne było całe społeczeństwo” – czytamy w artykule „Listy Mazziniego do Sapiehy”, opublikowanym w „Przeglądzie historycznym”. Wszelkie nadzieje przekreśliły ostatecznie wewnętrzne spory włoskie – między królem Wiktorem Emanuelem, Garibaldim, a innym rewolucjonistą Giuseppe Mazzinim. Memoriał nie spodobał się też w Królestwie. „Program przez was podpisany to akt oskarżenia przeciw waszym działaniom przeszłym; wykonalny rok temu, dziś niemożliwy wedle naszego przekonania” – odpisał ostatni przedstawiciel Rządu Narodowego Bronisław Brzeziński