To był jeden z istotnych tematów międzynarodowego wiecu robotników w St. Martin Hall. „Raz jeszcze Polska została zdławiona we krwi swych dzieci, a my pozostaliśmy bezsilnymi obserwatorami. Ucisk jednego choćby narodu stanowi niebezpieczeństwo dla wolności innych narodów. W imię swej własnej godności każdy wolny człowiek i każdy człowiek, który pragnie być wolnym, obowiązany jest okazać pomoc swoim uciskanym braciom” – mówił francuski przedstawiciel na wiecu. To wówczas zostało zawiązane Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotnicze, zwane I Międzynarodówką. „W chwili narodzin Pierwszej Międzynarodówki powstanie polskie już było pokonane i głoszone dlań wyrazy sympatii mogły być tylko programem na daleką przyszłość. Pozostało faktem, że to sprawa polska przekonała robotniczych działaczy o konieczności porozumień międzynarodowych; że właśnie dzięki sprawie polskiej Pierwsza Międzynarodówka nie zacieśniła się do samych tylko problemów klasowych, lecz umieściła pośród swoich celów przebudowę świata, w duchu braterstwa wolnych i równych narodów” – pisał prof. Stefan Kieniewicz w monografii powstania styczniowego. Niemiecki historyk Gustaw Jaeckh nazwał kwestię polską „lontem” dla powstania międzynarodowego stowarzyszenia. Według niego powstanie i protesty przeciw jego zdławieniu spowodowało zacieśnienie współpracy między robotnikami angielskimi i francuskimi. W tym wysłanie francuskich delegatów do Londynu. „Przyjęcie tych delegacji na publicznym zgromadzeniu było ostateczną pobudką do założenia Międzynarodowego Związku Robotniczego. O tyle więc słusznym jest twierdzenie, że sprawa polska wpłynęła na stworzenie Międzynarodówki, ale też tylko o tyle. Cały przebieg i rezultat zgromadzenia wyraźnie wykazał, że kwestia polska była jedynie lontem: olbrzymia masa wybuchowa, która rozlała wokoło morze ognia, była natury międzynarodowej, socjalnej” – dodawał Jaeckh. W obranej Radzie Głównej stowarzyszenia znaleźli się przedstawiciele Anglii, Francji, Niemiec, Szwajcarii Włoch, a także dwóch Polaków – Emil Holtorp i Franciszek Rybczyński.