Ludwik Narbutt był jednym z pierwszych, którzy sformowali swój oddział na Litwie, w powiecie lidzkim. „Był on jednym z najdzielniejszych partyzantów powstania. Partyzantki nauczył się, będąc wygnanym przez Moskali na Kaukaz, w walkach tamtejszych z góralami” – pisał o nim Józef Janowski, członek powstańczych władz. Narbutt utworzył swój oddział pod koniec lutego. Pierwszą bitwę „zupełnie pomyślną” stoczył 28 lutego. „Moskale urządzili na niego zasadzkę, lecz nasz partyzant, powiadomiony o tem, tak rozporządził swoim oddziałem, że przyjąwszy pozornie bitwę, wprowadził Moskali w przygotowaną zasadzkę i zmusił ich do zupełnej z wielkiemi stratami ucieczki”. Głównie trzymał się puszcz, cały czas klucząc i uciekając przed wojskami rosyjskim. „Narbutt, myląc zręcznie pościgi, ciągle zmieniając pozycye, korzystał z nieatakowania go przez nieprzyjaciela, ćwicząc oddziałek powstańczy” – notował Stanisław Zieliński w Bitwach i potyczkach 1863–1864. Rosjanie jednak wytrwale podążali za nim. Nie pomógł nawet zniszczony most na Kotrze. Rosyjski dowódca „zastawszy most zburzony, mimo to zdołał się szybko przeprawić, kozaków rzucając brodem a piechotę przeprawiając po belkach, i uszył ku Piłowni”. Dopadł oddział Narbutta w okolicy wsi Dubicze. „Aczkolwiek mając tylko 150 ludzi i w niedogodnej będąc pozycyi, tudzież nie mając dokładnych wiadomości o siłach przeciwnika, zmuszony był Narbutt przyjąć walkę, atoli napierany ostro [...] musiał nakazać odwrót, który mu się w zupełności udał” – dodaje Zieliński. W starciu Narbutt miał stracić tylko jednego zabitego i pięciu rannych. Największą bitwę stoczył pod koniec kwietnia pod Łaksztubianem, gdzie wciągnął Rosjan w zasadzkę leśną i zmusił do ucieczki. Dwukrotnie ranny, zginął w walce 13 maja. Jego oddział poszedł w rozsypkę.