„Na rękach i kolanach musieliśmy się skradać, z rewolwerami w ręku, szukając naszych wrogów. Dudnienie dwulufowych karabinów wokół nas. Wkrótce dowiedzieliśmy się, że jesteśmy w samym środku gniazda” – pisał Gustaw von Tempsky we wspomnieniach. Forrest Rangers brali właśnie udział w jednej z bardziej spektakularnych akcji w nowozelandzkiej dżungli. Szlachcic z Braniewa był jednym z oficerów tego elitarnego i okrutnego oddziału i dowódcą akcji ratowania 50 brytyjskich żołnierzy zaskoczonych przez Maorysów w czasie kąpieli w rzece. Nie ma dziś pewności, czy był Polakiem czy Prusakiem. Wnuczka pisała, że był uchodźcą politycznym z Polski, podwładni w Nowej Zelandii nadali mu przydomki Von i Prusak. Zapewne pochodził ze zniemczonej rodziny śląskiej szlachty. Von Tempsky kilka lat służył w pruskim wojsku. W 1846 r. wyjeżdża do Ameryki Środkowej na tzw. Wybrzeże Moskitów (Nikaragua i Honduras). Tam dowodzi siłami indiańskiego Królestwa Miskito. Następnie przez 3 lata szuka złota w Kalifornii. Później odbywa wyprawę z Meksyku przez Gwatemalę i Salwador. Relację z podróży wydaje w Londynie, a ilustruje ją własnoręcznie namalowanymi akwarelami. Po krótkim pobycie w Europie w 1857 r. rusza do Australii i Nowej Zelandii, gdzie znów bezskutecznie poszukuje złota. Pisze też korespondencje do gazety. Gdy w lipcu 1863 r. wybucha kolejna wojna między osadnikami, a Maorysami, wstępuję do oddziału elitarnego „Forest Rangers”, specjalizującego się w nieregularnej wojnie w buszu. Von Tempski mający spore doświadczenie zarówno w sposobie walki partyzanckiej, jak i poruszaniu się w lesie, szybko zostaje oficerem w ok. 100 osobowym oddziale. „Rangersi” słynący zarówno ze skuteczności, jak i okrucieństwa, głównie osłaniali brytyjskie transporty, a także dostarczali wiadomości zwiadowczych. Biorą też udział w oblężenie Paterangi – jednej z najważniejszych osad Maorysów. To właśnie tam 11 lutego jego oddział ratuje brytyjskich żołnierzy. „Były dziwne spotkania w tych zaroślach. Twarz w twarz, rozpaczliwe strzały, powtarzające się trzaski rewolwerów i grzmoty karabinów, oraz brązowe ciała Maorysów pojawiające się stopniowo, albo staczały się ze wzgórza, albo wyłaniały się z zarośli” - relacjonuje. W 1865 r. von Tempski zostaje dowódcą Rangersów. Brytyjczycy awansują go na majora. Zginął na placu boju. Miał 40 lat. Według jednej z wersji jego ciało miało zostać zjedzone przez Maorysów, którzy w ten sposób chcieli przejąc jego męstwo.