Nawet najbardziej propolscy z brytyjskich parlamentarzystów nie zakładali zbrojnego zaangażowania Anglików w Polsce. „Nie żądam – wołał w czasie lutowej debaty w parlamencie Pope Henessy – zbrojnej interwencyi, nie pragnę, aby choć jeden obcy żołnierz został wysłany do Polski. Kuryer J.K. Mości wyprawiony z Foreign Office do Paryża, Wiednia lub Konstantynopola będzie dla Polaków wart tyle, ile sto tysięcy obcych bagnetów. Polacy nie potrzebują zbrojnej pomocy. Jeśli mocarstwa europejskie, które podpisany traktat wiedeński, oraz Wysoka Porta zechcą działać w dyplomatycznem porozumieniu, wtedy Polska jest zabezpieczona”. Francuzi chcieli jednak więcej. Napoleon przygotowywał plany konfliktu zbrojnego – przede wszystkim z Prusami, czego skutkiem mogło być nawet przywrócenie niepodległości Polski. Francuzi rozmawiali w tej sprawie z Austriakami i Anglikami.
Na Wyspach przygotowywano się do działania niezwykle starannie. Do Londynu został wezwany m.in. konsul brytyjski w Warszawie. „W sprawie najistotniejszej dla rządu brytyjskiego: czy rozpoczęta interwencja dyplomatyczna może doprowadzić do kompromisu, White dał opinię negatywną [...] wynikało stąd, że problem polski jest praktycznie nierozwiązalny” – pisał prof. Stefan Kieniewicz. Anglicy nie wykluczali żadnych ewentualności. Najbardziej śmiały plan „uregulowania spraw europejskich” przedstawił John Russel, szef angielskiej dyplomacji, podczas posiedzenia rządu. Według niego „cesarz Austrii lub arcyksiążę austriacki miałby zostać królem Polski i Litwy, lub samej Polski bez Litwy. Jednocześnie miałby się zrzec Wenecji na rzecz Włoch, którym Francja pozwoliłaby też przyłączyć do swego terytorium Rzym. Książę Leuchtenberg (pruski arystokrata, krewny rodziny carskiej) miałby zostać księciem Mołdawii i Wołoszczyzny, Rosja miałaby zapłacić Turcji jakąś ostateczną sumę w miejsce corocznego trybutu i w ten sposób Rumunia stałaby się niepodległa. Wilhelm, książę duński, stałby się królem Grecji” – opisuje Radosław Żurawski vel Grajewski w artykule Powstanie styczniowe jako czynnik w grze mocarstw europejskich. Ostatecznie Anglia, podobnie jak inne państwa europejskie, ograniczyła się do wysłania not w sprawie polskiej do cara.
fot. John Russel; aut.