Dla powstania na Litwie to był już praktycznie ostatni cios. „Był to smutny i chłodny poranek. Kalinowski szedł na śmierć z odwagą i przyszedłszy na plac kaźni stanął twarzą do szubienicy, patrzał na nią i tylko od czasu do czasu rzucał wzrokiem na falujące głowy tłumu. Czytania wyroku słuchał pilnie i niekiedy głośne nad nim robił uwagi. Gdy np. czytający nazwał go szlachcicem Konstantym Kalinowskim,- zawołał: u nas nic ma szlachty, wszyscy są równi!- Umarł z wielkim spokojem i determinacyą” – opisywał jego ostatnie chwile Wacław Przyborowski, historyk i powstaniec. Kalinowski miał zaledwie 26 lat, ale był jednym z najważniejszych przywódców zrywu na Litwie. Pochodził z drobnej szlachty, ukończył studia prawnicze w Moskwie i Sankt Petersburgu. Następnie wrócił w rodzinne strony. Założył konspiracyjną organizację i wydawał gazetę „Mużycka Prawda” (z białoruskiego: „Chłopska Prawda”), która za cel stawiała sobie edukację społeczną ludności wsi. Było ono wydawane w języku białoruskim, ale zapisywane alfabetem łacińskim. Organizacja przekształcona w Prowincjonalny Komitet Litewski, chciała doprowadzić do wybuchu powstania na Białorusi i Litwie. Kalinowski był za uniezależnieniem Litwy od Rosji i powrotu do federacji polsko-litewskiej, a także za ochroną języka białoruskiego i reformą uwłaszczeniową. Po wybuchu zrywu zaangażował się w działania Komitetu Prowincjonalnego Litewskiego. Objął stanowisko komisarza Rządu Narodowego na woj. grodzieńskie, w lecie został Komisarzem Pełnomocnym na Litwie. Wydał go wcześniej aresztowany współpracownik. Został aresztowany 10 lutego. W śledztwie nie wydał nikogo. W więzieniu napisał m.in. „Listy spod Szubienicy. Do braci Białorusinów” (patrz artykuł z 19.03.64). Jego działania i osobowość doceniali inni ważni powstańczy działacze. „Jeden z najwspanialszych umysłów, jaki wydała Polska w ówczesnym czasie, człowiek oddany duszą i ciałem idei wyswobodzenia ludu, prawdziwy apostoł ludu białoruskiego, rzetelny bohater powstania 1863 r.” - pisał Józef Janowski, członek Rządu Narodowego przez większą cześć zrywu.