Powstańcze walki wszędzie już ustały. Aktywny pozostał już tylko jeden oddział. „W Królestwie jest jeszcze złoczyńca ukrywający się w lasach, Brzóska, który z godziny na godzinę, z minuty na minutę powiększa swoją szajkę i nie ma możności go schwytać” – raportowali Rosjanie 23 września. Ksiądz Stanisław Brzóska walczył w powstaniu od pierwszego dnia. 23 stycznia 1863 r. na czele grupy włościan zaatakował garnizon łukowski. Rząd Narodowy mianował go naczelnym kapelanem wojsk powstańczych. Brzóska brał udział w wielu bitwach m.in. pod Siemiatyczami, czy Fajsławicami. Wiosną 1864 r. sformułował 40 osobowy oddział konny. „Na Bóg żywy, Bracia, nie zasypiajmy sprawy (…), broni jest jeszcze niemało między ludem” – mówił. Ze swoim oddziałem ukrywał się w lasach łukowskich na wysepce pośród t.zw. „błot Jackich”. Stamtąd ruszał na kolejne akcje. W czerwcu widziano go o pół mili od Siedlec, na początku lipca w Drążgowie nad Wieprzem. Jego kryjówka odkryta została 19 października. Rosjanie urządzili obławę, w której uczestniczył oddziały przysłane z Warszawy. Odnaleziono miejsce obozu, ale Brzóska zdążył się ewakuować. Wojska carskie nie poprzestały na tym. Uciekinierów ścigano i w kolejnych dniach wielu powstańców wyłapano. Przy Brzózce pozostało 4 towarzyszy. W nocy z 28 na 29 grudnia Rosjanie otoczyli zagrodę we wsi Przewuźki, gdzie nocował. „Kozacy znaleźli powstańców ukrytych w szopie. Wykryci dali ognia do moskali, jednego, Popowa, zranili kolbą i wypadłszy z szopy uszli do pobliskiego lasu. Tołmasow spostrzegłszy ucieczkę, rzucił się za uchodzącymi, lecz raniony w bok, padł na ziemię. Podoficer Dembczanko ścigał dalej uchodzących, zabił dwóch, lecz Brzózka ocalał” – pisał historyk Stanisław Zieliński, w „Bitwach i potyczkach”. Ksiądz Brzóska został schwytany wraz z adiutantem Franciszkiem Wilczyńskim w kwietniu 1865 r. Sąd skazał obu na karę śmierci. Publiczna egzekucja w obecności 10 tys. tłumu odbyła się w Sokołowie Podlaskim 23 maja 1865 r.