Major i romanse. W wyniku ran umiera powstańczy dowódca Edmund Ślaski

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
30 X 1863

Już w maju miał mówić, że w walce szuka śmierci. „Przebija w nim niepokój i wyczekiwanie chwili powołania. On by rad jak najprędzej. Wyznaje, że idzie aby zginął – pragnie tylko śmierci” – wspominała Celina Dominiakowska. Ślaski, przez pewien czas ukrywając się pod pseudonimem barona Bronickiego, przebywał w jej dworze. Był doświadczonym żołnierzem. Uczestniczył m.in. w powstaniu węgierskim w 1848 roku. Później dostał się do niewoli i został przymusowo wcielony do armii cesarskiej. Dosłużył się w niej stopnia nadporucznika Sztabu Generalnego. Po zwolnieniu z wojska został nauczycielem we Lwowie. Do powstania dołączył tuż po jego wybuchu. Walczył w województwie lubelskim, m.in. w dużej bitwie pod Hutą Krzeszowską pod koniec marca. Początkowo był kapitanem w partii Leona Czechowskiego, później w stopniu majora objął własny oddział. „Ci, którzy go widzieli walczącego w oddziale Czechowskiego, gdzie miał się bić z szaloną odwagą – wszędzie najpierwszy, jakoby szukał kuli, żeby go zgładziła. Zdaje się, że nie tylko sama miłość ojczyzny była do tego bodźcem, ale i jakieś inne, zawiedzione uczucie” – pisała Dominiakowska. Dowodem miał być napisany przez Ślaskiego wiersz –własnoręcznie wpisał on utwór do jej dziennika. Traktował o zakochanym mężczyźnie, który z tego powodu waha się czy ruszyć do powstania. „On został – i czemuż? On może się kocha/ I chciałby pozyskać to serce tak miłe – i chciałby się żenić? Lecz która tak płocha/ że pierwej nie skryje swe serce w mogile/ niż odda je temu, co los go ten czeka/ że w oczy, bez wstydu, nie spojrzy człowieka?.../ On pójdzie! Bo polska krew czysta w nim płynie/ A Polak od wieków ma umysł tak hardy/ że wszystko porzuci – a nawet i zginie/ Nim da się zhańbić uśmiechem pogardy!” Sprawy damsko- męskie związane z Ślaskim mocno zajmują Dominiakowską. W sierpniu z oburzeniem pisze, jak kobiety nadskakują kurującemu się z ran oficerowi. Na wieść o jego śmierci przytacza natomiast anegdotę: „Był on tak lubionym, że jedna z pań wyraziła się o nim: – Smaczny doprawdy przybył kąsek kobietom na tamtym świecie, bo wszyscy tak go kochamy, jeno było mu żyć”. Ślaski zmarł od ran poniesionych w bitwie pod Łążkiem. Miał zapewne 32 lata.

 

 

 

 

 

Zobacz także

13 X 1864

To była niezwykle głośna ucieczka. Choć nie miała nic wspólnego z udziałem w powstaniu, czy kwestiami politycznymi. „Uciekł z Warszawy…

12 X 1864

Było ich ledwie 42 – tak o ostatnim oddziale powstańczym na Żmudzi pisał Stanisław Zieliński, autor „Bitew i potyczek 1863-1864”.…

09 X 1864

Gdyby nie on przebieg granicy Polski i Niemiec na Śląsku niemal na pewno byłby inny. „My Niemcy, nie mamy czego…