Słynny włoski rewolucjonista kilkakrotnie słowami wspierał powstanie. W lutym apelował do Europy: „Nie opuszczajcie Polski”, później snuł wielkie, choć fantastyczne plany pomocy, a niewielki oddział pod wodzą jego współpracownika nawet krótko walczył w powstaniu. Tym razem gazety opublikowały jego list do uwięzionego dowódcy powstania na Litwie Zygmunta Sierakowskiego. „Zacny przyjacielu! W przeciągu trzech tygodni potrafiłeś wzbudzić podziw całej Europy, przewodząc z szczególnem męstwem i odwagą powstaniu województwa kowieńskiego. Dzisiaj wojenny jeniec u Rosyan i śmiertelnie raniony, odzywasz się do mnie, swój kraj szlachetny mnie polecając. [...] Miejmy tylko wiarę. Demokracya europejska nie pozwoli na okrutne zamordowanie ojczyzny waszej. [...] Przyjmij serdeczne uścinienie ręki i wierz w przyjaźń. Twój na zawsze G. Garibaldi”. To słowa wsparcia niewiele mogącego zdziałać polityka, ale ponoć apel o uwolnienie przyszedł nawet z Londynu. „Opowiadano nawet, że nadszedł list ministeryum angielskiego, skreślony w imieniu królowej angielskiej, list wstawiający się za Sierakowskim” – pisał Walery Przyborowski, powstaniec i kronikarz zrywu, powołując się na informacje rosyjskie. Według niego takie listy tylko pogorszyły sytuację Sierakowskiego w oczach generał gubernatora Litwy Michaiła Murawjowa. „Pyszniąc się swą wszechmocą, właśnie chciał pokazać całej Europie, jak jest potężny. Nie zważał na list Garibaldiego, jak nie zważał na pisma i telegramy nadsyłane z Petersburga od różnych dygnitarzy, od ks. Suworowa, od Milutina, ministra wojny i innych, domagających się ułaskawienia nieszczęsnego hetmana litewskiego”. Sprawa Sierakowskiego miała nawet dojść wyżej, bo do samej cesarzowej. Generał Jan Ganecki miał otrzymać informację z Petersburga, że „lord Napier i jego żona starają się u cesarzowej o ułaskawienie Sierakowskiego i że prawdopodobnie usiłowania uwieńczone będą skutkiem pomyślnym”. Ganecki bezzwłocznie poinformował o tym Murawjowa. „Czyż oficer, który złamał przysięgę i był głównym naczelnikiem buntu, który kilka tysięcy ludzi pociągnął do zbrodni i zgubił, otrzymać może przebaczenie! Jakże więc będziemy karali tych, których on pociągnął do buntu i są mniej winni?” – pytał generał gubernatora. „Wiem o tem wszystkiem, bądź pan spokojny” – odpowiedział Murawjow. Sierakowski został skazany na śmierć zapewne 24 czerwca, trzy dni później został powieszony