Myślał by zostać księdzem, ostatecznie został jednym z ważnych choć nieco zapomnianych „ojców polskiej niepodległości”. Najważniejszym momentem w życiu politycznym Mariana Tertila był październik 1918 r. Wszedł wówczas do Polskiej Komisji Likwidacyjnej Galicji i Śląska Cieszyńskiego. Był to pierwszy polski rząd dzielnicowy, którego głównym zadaniem był przejęcie władzy od administracji zaborczej. Tertil urodził się w Sanoku, po zdaniu egzaminu dojrzałości wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. Po roku jednak zrezygnował i ostatecznie ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu Lwowskiego. Następnie w Tarnowie otworzył praktykę adwokacką. Pracował też w biurze ofiarującym bezpłatną pomoc prawną najuboższym. W 1893 r. został najpierw członkiem, a później prezesem tarnowskiego gniazda Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Był związany z endecją. Należał do Ligi Narodowej, a później kolejno do Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego i Polskiego Stronnictwa Demokratycznego. Został też burmistrzem Tarnowa – do dziś jest uważany za jednego z najlepszych w historii miasta. Za jego czasów zbudowano dworzec kolejowy, elektrownię, wodociągi miejskie, czy linię tramwajową. Urząd z przerwą na czas okupacji Tarnowa przez Rosjan pełnił do 1923 r. Stanowisko burmistrza łączył z funkcją posła do parlamentu galicyjskiego oraz Rady Państwa XII kadencji. Ta ostatnia została rozwiązana 28 października 1918 r. Tego samego dnia utworzono została Polska Komisja Likwidacyjna, która przyjęła uchwałę, że ziemie polskie w obrębie monarchii austro-węgierskiej, należą do odradzającej się Polski. W jej skład poza Tertlem, weszli m.in. Wincenty Witos (jako przewodniczący), czy Ignacy Daszyński. Tertl został jej wiceprzewodniczącym. Organ odmówił podporządkowania się Radzie Regencyjnej Królestwa Polskiego, za to uznał utworzony w Warszawie rząd. 10 stycznia 1919 r. Komisja dekretem tego ostatniego została zlikwidowana. Czasowo zastąpiła ją Komisja Rządząca, a od marca Generalny Delegat Rządu. Tertlil znów objął stanowisko burmistrza Tarnowa. Po 1923 r. wrócił do zawodu adwokata. Zmarł nagle 31 marca 1925 r. z powodu powikłań po zapaleniu wyrostka robaczkowego. Miał 60 lat.