„Lelewel” wymyka się Rosjanom. Bitwa w Adamkach

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: Łukasz Starowieyski
7 III 1863

„Dwóch Lelewelów zabito, a może nawet trzech, a mimo to Lelewel dowodzi bandą w gub. Lubelskiej” – pisał wielki książę Konstanty do brata, cara Aleksandra, w lipcu 1863 roku. Marcin Borelowski, który ukrywał się pod tym pseudonimem, był związany z konspiracją od czasu Powstania Krakowskiego i Wiosny Ludów. Przed 1863 rokiem zajmował się organizacją policji narodowej i gromadzeniem broni. Po wybuchu zrywu początkowo był szefem sztabu Walentego Lewandowskiego, komisarza wojennego w województwie podlaskim. Na początku marca usamodzielnił się, utworzył własny oddział i zaczął tytułować naczelnym wodzem wojsk podlaskich. Według Stanisława Zielińskiego (Bitwy i potyczki 1863–1864) „Lelewel” w sumie zebrał wokół siebie ok. 400 źle uzbrojonych ochotników i przeszedł do województwa lubelskiego. Zaczął od przejęcia kilku kas miejskich. Do pierwszej bitwy doszło w Jedlance: „w krótkiej walce pod ogniem 2 dział moskiewskich powstańcy zrzucili most, wozy wysłano ku Lejnie, a oddział pomaszerował ku Białce pod Jezioro, nie mając ani jednego zabitego lub rannego, podczas gdy nieprzyjaciel miał ponieść znaczne straty” – twierdzi Zieliński. Trzy dni później Rosjanie znów zaatakowali, mieli zdecydowaną przewagę – ich wojsko liczyło ponad pięciuset żołnierzy. Do pierwszego starcia doszło w Adamkach. „Lelewel” dobrze obmyślił obronę, obstawiając groblę. „Gdy moskale doszli do połowy grobli, rozpoczął Lelewel ogień tyralierski. Po dwugodzinnym ogniu, nieprzyjaciel, podsunąwszy się prawem i lewem skrzydłem, krzyżowym ogniem począł razić powstańców, ale bez znacznej dla oddziału szkody. Po dzielnej obronie cofnął się Lelewel lasami”. Rosjanie jednak nie odstąpili. Do kolejnego starcia doszło pod Lutą. Trwało trzy godziny. „Lelewelowi” udało się wymknąć z matni, „lecz bagaże, odcięte, pod Hańskiem dostały się w ręce moskali, przyczem moskale zamordowali 16 bezbronnych, pastwiąc się nad nimi przez sypanie piasku i liści w usta okazującym jeszcze znak życia” – opisywał Zieliński. W bitwach miało zginąć 27 powstańców. Pod koniec marca Borelowski stracił swój oddział i uciekł do Galicji. Tam kilkakrotnie tworzył nowe oddziały i robił wypady w lubelskie i podlaskie. Poległ we wrześniu.

Zobacz także

13 X 1864

To była niezwykle głośna ucieczka. Choć nie miała nic wspólnego z udziałem w powstaniu, czy kwestiami politycznymi. „Uciekł z Warszawy…

12 X 1864

Było ich ledwie 42 – tak o ostatnim oddziale powstańczym na Żmudzi pisał Stanisław Zieliński, autor „Bitew i potyczek 1863-1864”.…

09 X 1864

Gdyby nie on przebieg granicy Polski i Niemiec na Śląsku niemal na pewno byłby inny. „My Niemcy, nie mamy czego…