Ledwie dzień po zaprzysiężeniu mjr Karol Kalita „Rębajło” ruszył ze swoim oddziałem do boju. Wcześniej dał jednak swoim podkomendnym lekcję dyscypliny. Już 2 grudnia w imieniu Rządu Narodowego wydał właścicielowi pobliskich dóbr „pod karą śmierci” rozkaz dostarczenia prowiantu dla powstańców. Dziedzic Antoni Laskowski ociągał jednak się z dostawą. „Wysłałem wachmistrza Truskolaskiego z sześciu ułanami do obywatela, który otrzymał nakaz dostarczenia żywności dla obozu z poleceniem, aby zabrał przemocą, co znajdzie jadła we dworze, naładował nią fury i przywiózł ze sobą” – pisał we wspomnieniach „Rębajło”. Do obozu przywieziono także samego Laskowskiego, „który przybył w eleganckich saneczkach i szubach. Gdy oficerowie rozdzielali prowianty między żołnierzy, zapytałem obywatela, dlaczego w dniu poprzednim nie dostarczył żywności do obozu. Odpowiedział, że odesłał kartkę do ekonoma, aby się tą sprawą zajął”. Laskowski miał się bać, iż służba doniesie Rosjanom, że pomaga powstańcom, za co jemu i rodzinie groziło zesłanie na Syberię. „Ponieważ rozkaz brzmiał pod karą śmierci, więc w myśl tego oświadczyłem obywatelowi, że stanie przed sądem wojennym” – relacjonował Kalita. Złożony z żołnierzy sąd potrzebował pół godziny, by wydać wyrok. Laskowski został skazany na śmierć przez powieszenie, „Rębajło” ułaskawił jednak skazańca, w zamian wcielając go przymusowo jako szeregowca do oddziału. „Wyrok zaraz przed frontem został odczytany i wykonany, poczem zdjęto obywatelowi futro, dano mu kożuszek, batorówkę, karabin z amunicją i wcielono go w charakterze szeregowca do pierwszej kompanji, futro odniesiono na sanki, a woźnicy polecono powiedzieć dziedziczce, że mąż jej przystał do powstańców”. Laskowski niedługo walczył w powstańczym oddziale. Po interwencji miejscowych ziemian gen. Józef Hauke-Bosak nakazał go zwolnić ze służby. Laskowski zdążył się odznaczyć w dwóch bitwach i został awansowany na podoficera. Na pożegnanie „Rębajło” nakazał pułkowi stanąć pod bronią. „Nie miej urazy – zakończyłem – do mnie, zachowaj nas w pamięci, wszak broniąc Ojczyzny, bronimy i Twej Rodziny i Twego mienia”. Laskowski odpowiedział: „Wdzięczny jestem dowódcy naszemu, że mi dał sposobność poznania ciężkiego żywota polskich żołnierzy w lesie o chłodzie i głodzie – wszystkim obywatelom, księżom i włościanom opowiadać będę, jak ciężką w tych warunkach jest wasza dola, jak ją znosicie mężnie”.