„Popamiętają Moskale/ Jak dostali w skórę w Skale” – śpiewano później. To fragment słynnej powstańczej piosenki Jak to na wojence ładnie, kiedy ułan z konia spadnie. Skomponowana przez Władysława Tarnowskiego, była początkowo nazywana Marszem żołnierzy Langiewicza. Po wieczornej bitwie w Pieskowej Skale i opuszczeniu zamku generał ruszył ku miasteczku Skała, gdzie dotarł około północy. „Zbliżywszy się obaczyliśmy, że na cmentarzu, murem opasanym, roznieciła ogniska i obozuje przy nich, niczego się nie domyślając, piechota nieprzyjacielska” – pisał jeden z dowódców oddziału Antoni Jeziorański. Langiewicz dał sygnał do ataku. „Prowadzeni osobiście przez Langiewicza i pułkownika Antoniego Jeziorańskiego – pisał Stanisław Zieliński w Bitwach i potyczkach 1863–1864 – powstańcy przez 1200 kroków biegli pod gradem kul moskiewskich i z małemi stratami doszli pod mur cmentarny, lecz w ostatecznej chwili fałszywa wieść, że moskale zajmują tyły, odwróciła ich od muru. Rozpoczął się znowu bój strzelców. Po 3-godzinnej walce moskale, zostawiając tabor, a nawet kotły do gotowania, uciekli, atakowani przez konne pikiety powstańcze, i zatrzymali się dopiero w Miechowie”. „Moskale swobodnie, rejterowali do lasu, mając przed sobą wolna drogę. Gdyby atak przezornie był zarządzony, to jest gdyby obsadzono wprzód drogę do lasu wiodącą, bylibyśmy wszystkich zabrali do niewoli” – żałował Jeziorański. W czasie bitwy poległ m.in. Ukrainiec Andrej Potebnia, były carski żołnierz i konspirator, który niemal rok wcześniej przeprowadził nieudaną próbę zamachu na namiestnika Królestwa Polskiego. „Ugodzony kulą w piersi, żył jeszcze czas jakiś. Wniesiono go do domu cmentarnika. Byłem przy zgonie jego – umierał spokojnie. Ostatnie jego słowa były: Niech Bóg was wspiera w walce przeciw tyranom!” – pisał Jeziorański. W bitwie zginęło ponad dwudziestu powstańców i niemal trzydziestu żołnierzy rosyjskich.