Rząd Narodowy w praktyce już w Warszawie nie istniał. Jego namiastkę tworzyło dwóch ludzi Aleksander Waszkowski, Naczelnik Warszawy i Bronisław Brzeziński, ostatni formalny przewodniczący Rządu i ostatni posiadacz pieczęci. To zapewne ten drugi był autorem odezwy. „Po dziewiętnastomiesięcznej, zaciętej walce z całą potęgą Moskwy, wspieranej przez wspólników morderstwa na Polsce dokonanego, ośmielonej obojętności Zachodu, powstanie osłabło i hufce nasze zmalały liczebnie” – przyznawał początkowo i dodawał, że Rosja w praktyce już obwieściła zwycięstwo. „Hymnowi temu wtórują sprzysiężeni na zgubę naszą sprzymierzeńcy Moskwy, powtarzając na wyścigi ‘walka ustała, nie masz walki’”. Rząd Narodowy oczywiście się z tym nie zgadza. „W tej chwili ciężkiej niebezpiecznej, My, Rząd Narodowy, silni wiarą w potęgę prawa i przyszłości Narodu, pełni ufności w poświecenie Jego, czujemy się w obowiązku przemówić do Ciebie, o! Narodzie Polski, aby zaprzeczyć i zawstydzić tych, którzy Cię raz jeszcze do grobu wepchnąć usiłują. (…) Rząd Narodowy w obecnem trudnem położeniu, widzi tylko chwilę przejścia, początek drugiej epoki wojny, wojny ludowej”. Jednocześnie Brzeziński od dłuższego już czasu czynił starania, by bardziej formalną niż faktyczną władzę oddać w inne ręce. Jednym z jego pomysłów było stworzenie rządu na emigracji. Ostatecznie do tego nie doszło. Niewiele później – w październiku sam Brzeziński zagrożony aresztowaniem przez policję carską uciekł za granicę. Ostatniego przedstawiciela powstańczych władz - Waszkowskiego Rosjanie aresztowali w grudniu. Naczelnik miasta został powieszony w ostatniej publicznej egzekucji powstańców na Cytadeli w lutym 1865 r.