Egzekucja księdza, kapucyna Agrypina Konarskiego wzburzyła mieszkańców Warszawy. „Oburzenie z powodu ostatnich egzekucyi, zwłaszcza stracenia księdza Konarskiego, jest tak powszechne i wielkie, że nawet rozsądniejsi Rosyanie z niem się nie tają. Czemuż to, powiadał do mnie jeden pułkownik rosyjski, wybrano właśnie tego księdza, któremu żadnej zbrodni nie zarzucają” – pisał z oburzeniem „Dziennik Poznański”. Konarski, były misjonarz w Bułgarii i Konstantynopolu, rozpoczął działalność patriotyczną już w 1860 roku w Galicji. Został nawet za to aresztowany na krótko przez austriacką policję. Po wybuchu powstania był kapelanem w kilku oddziałach, w tym partii dyktatora Mariana Langiewicza. W kwietniu pod Grzybową Górą – według Stanisława Zielińskiego, autora zestawienia bitew i potyczek zrywu – poprowadził atak kosynierów. Kozacy ujęli go na początku czerwca. Został skazany na karę śmierci przez powieszenie. Przeciw wyrokowi ostro protestował arcybiskup warszawski. „Przed wykonaniem wyroku zażądał sąd wojenny od arcybiskupa (Zygmunta) Felińskiego, aby ze wskazanego na śmierć zdjął sakrę kapłańską stosownie do przepisów, co tylko wysoki dostojnik duchowny uczynić może. Feliński wzbraniał się uczynić zadość temu żądaniu, oświadczywszy, iż nie przyznaje świeckiej władzy kompetencyi do sądzenia kapłana i dla tego od wypełnienia jej uchwał się uchyla” – pisała prasa. Według niej obrzędu zdjęcia sakry dokonał grecki pop na żądanie wielkiego księcia Konstantego. „Na miejsce kaźni na stokach Cytadeli księdza Konarskiego oraz młodego powstańca Henryka Abichta przywieziono niemal o świcie. Najpierw powieszony został Abicht. „Potem ksiądz wstąpił, śmiałem okiem spoglądał w około, i poruszał ustami, jak gdyby się modlił. Egzekucya również i prędko się odbyła. We wszystkich kościołach katolickich dzwoniono dla konających” – opisywała jedna z niemieckich gazet. Arcybiskup Feliński zwrócił się do władz o wydanie ciała, w odpowiedzi jednak sam został wezwany do Petersburga. Wyjechał tam jeszcze w czerwcu, do kraju wrócił po dwudziestu latach.